Po pierwsze, od efektów pracy zależy wynik zewnętrznego egzaminu, który albo otworzy furtkę do wymarzonej szkoły średniej, albo nie. Bywa, że uczniowie działają pod presją tego zaliczenia, a nie do końca umieją tak funkcjonować, to dla nich nowość. Po drugie dojrzewają - zmienia im się sposób patrzenia na świat, sami się zmieniają i często nie radzą sobie z emocjami. Jak nigdy dotąd wpatrują się w innych i ich naśladują. Że nie zawsze te wzorce są idealne, o tym wiemy. Osoby, które z gimnazjalistami pracują, nazywają ten etap edukacji ''niebezpiecznym''. Co zatem robić? Nic na siłę.
Nie zmuszajcie dziecka, by poszło do superszkoły, którą sami wybraliście. Tu trzeba się porozumieć, niekiedy ulec, ale przede wszystkim rozmawiać - argumentować i słuchać.
- Najważniejsze jest zwrócenie uwagi na bezpieczeństwo dziecka i na to, czy będzie uczyło się w szkole rzeczy przydatnych w życiu. Dziecko, które dobrze czuje się w szkole, która nawet nie ma wysokiego poziomu, będzie się prawidłowo rozwijało. Zwłaszcza że egzamin gimnazjalny nie jest egzaminem, który typowo sprawdza wiedzę, ale raczej umiejętności - podpowiada Urszula Sajewicz-Radtke, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie.
Możecie wybrać rejonową szkołę, możecie próbować poszukać miejsca w innej. Warto się też liczyć z dodatkowym ''sprawdzianem'' wiedzy, gdy np. traficie do wymarzonej szkoły niepublicznej - gdy uczniów jest więcej niż miejsc.
Tak jak w przypadku podstawówki, lepiej uczyć się blisko domu. To ważne ze względu na możliwość łatwego kontaktu z rodzicami, bezpieczeństwo związane z powrotem po zajęciach. I z obecnością choćby kilku kolegów. W nowej szkolnej rzeczywistości to ma znaczenie.
Wielu rodziców, wybierając gimnazjum, studiuje najróżniejsze rankingi, śledzi miejsca w raportach. Ale te wyniki nigdy nie dadzą prawdziwego obrazu szkoły. Owszem, istotne są wyniki egzaminów zewnętrznych, ale już tzw. klimatu szkoły nie oddadzą. Dlatego sami szukajcie informacji u innych rodziców - te na pewno będą rzetelne. I zawsze wspólnie z dziećmi zaplanujcie ich czas - na naukę, na zajęcia pozalekcyjne. Bez przeciążania, wywierania presji, zapożyczania się, żeby tylko zyskać coś jeszcze. Wybór szkoły na tym etapie rozwoju wymaga także intuicji. Rodzice potrafią z niej korzystać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?