Klępa, czyli samica łosia pojawiła się w Sieradzu z samego rana w okolicach Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Zwierzę przeszło potem przez ruchliwą krajową "czternastkę" do parku Staromiejskiego, gdzie chwile później zaczęła się akcja. Łoś już przy eskorcie ratowników pokonał drogę jeszcze raz, a potem przeganiany przez nich poszedł wałami dalej.
Niezwykły pościg trwał dobrą godzinę, bo zwierzę ani myślało dobrowolnie oddalić się w bardziej dzikie ostępy, wracając co rusz w stronę pobliskich domostw. Ostatecznie jednak udało się samicę zapędzić z dala od ludzkich siedzib.
- Łoś jest zwierzęciem, które nieustannie się przemieszcza. Nie ma ostoi jak jeleń czy sarna, tylko idzie w poszukiwaniu pożywienia. A człowiek spowodował, że szlaki komunikacyjne łosi zostały przerwane, stąd więc ich obecność w pobliżu ludzi - tłumaczy Marcin Wiśniewski, łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Sieradzu.
- Jest ich także w ostatnim czasie więcej, bo wprowadzone zostało moratorium na odstrzał tego zwierzęcia. Można go dokonać tylko w uzasadnionych przypadkach. Na przykład, gdyby zagrażało życiu publicznemu. W tym przypadku nie było takiej potrzeby - dodaje Wiśniewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?