Gotówkę zawsze warto mieć, nie tylko w Grecji [ROZMOWA]

Grecy masowo wypłacają pieniądze z banków, a premier Ewa Kopacz ostrzega Polaków wybierających się do Grecji, by wzięli z sobą gotówkę. Jest taka potrzeba czy pani premier bezpodstawnie sieje panikę?

Polityk nie powinien mówić takich rzeczy, ale faktycznie- w sytuacji, gdy Grecy masowo wypłacają gotówkę, czyli robią "run na banki", jest rzeczą rozsądną mieć przy sobie pieniądze. W Grecji oczywiście nie zabraknie gotówki, bo uzupełnienie bankomatów i banków jest technicznie proste. Chodzi o to, że w którymś momencie banki nie będą mogły, wręcz nie będą miały prawa wypłacać pieniędzy ze względu na swoje zobowiązania kapitałowe - zwyczajnie zbankrutują. Jeśli 3 czy 4 procent klientów nagle wypłaca wszystkie swoje oszczędności, to bank ma duże problemy. A jeśli to będzie więcej niż 10 czy 15 procent klientów, to bank jest bankrutem.

Nie tylko premier Kopacz, ale też MSZ wydaje ostrzeżenie dla osób udających się do Grecji. Co jeszcze grozi turystom, oprócz tego, że może braknąć gotówki?

Proszę sobie wyobrazić, że jest pan Grekiem, który normalnie pracuje, robi zakupy, podwozi dzieci do przedszkola, a nagle któregoś dnia okazuje się, że nie może pan odebrać pensji, bo bank zbankrutował. Jak się zachowuje normalny człowiek w takiej sytuacji? Denerwuje się. Jeżeli Grecja zbankrutuje, albo będą "wakacje bankowe", to społeczeństwo może się na tyle zirytować, że dojdzie do zamieszek i innych nieprzyjemnych sytuacji na ulicach. A na turyście najłatwiej się wyładować. Zwłaszcza że przy okazji turysta może mieć przy sobie gotówkę.

Grecja to zapewne niejedyny kraj wakacyjny, do którego warto udać się z gotówką?

W Europie to kraje bałkańskie, nienależące do Unii, jak Czarnogóra, Macedonia, albo kraje leżące na Kaukazie, na przykład do Gruzji zdecydowanie polecałbym brać pieniądze i do tego się ubezpieczyć. Jeśli chodzi o Afrykę - w Egipcie czy Tunezji we wszystkich kurortach można korzystać z kart, natomiast jeśli jedzie się dalej, trzeba mieć z sobą dolary.

Wiele osób pamięta z nie tak dalekiej przeszłości, jak na wakacje jeździło się z dolarami i euro poupychanymi w schowkach wszytych w spodnie. Dziś tak się jeszcze podróżuje?

Znam ludzi, którzy tak robią, więc chyba tak. I nie ma nic złego, jeśli ukryje się część pieniędzy w gotówce. 200 dolarów w gotówce zawsze warto mieć wszyte w kurtkę, to bardzo dobre zabezpieczenie. Zresztą dodatkową kartę też można gdzieś zaszyć na wszelki wypadek.

Wiele osób boi się korzystać z bankomatów za granicą z powodu wysokich prowizji.

I mają rację. Oczywiście wszystko zależy od banku i konta, jakie się posiada - czy można wypłacać bez prowizji we wszystkich bankomatach na świecie. Ale i tak trzeba uważać, bo czasem trafimy na bankomat, który nie należy do banku, tylko jakiejś instytucji, która pobiera opłaty za pobranie gotówki.