Gruźlica w natarciu. 210 przypadków gruźlicy w naszym województwie w trzech pierwszych kwartałach ubiegłego roku. Zachorowało 8 dzieci

Nowy pododdział pulmonologiczny dla dzieici w Matce Polce.

Dzieci gruźlicą najczęściej zarażają się od dorosłych, a nie od innych dzieci – wyjaśnia dr nauk med. Magdalena Kowalewska-Pietrzak, specjalista pulmonologii dziecięcej oraz Konsultant Wojewódzki w dziedzinie chorób płuc u dzieci. - Do pandemii częściej chorowały na gruźlicę, która nie była gruźlicą prątkującą czyli najbardziej zakaźną. Po pandemii nie tylko zwiększyła się liczba zachorowań, ale też zmienił się zdecydowanie charakter gruźlicy dziecięcej na aktualnie o znacznym stopniu uszkodzenia płuc i zakaźną dla otoczenia.

W Polsce w ostatnich 40 latach współczynnik zapadalności na gruźlicę sukcesywnie spadał (mierzy się go liczbą nowych zachorowań na 100 tys. mieszkańców na rok), a od 2013 roku Polska jest krajem o niskim współczynniku zapadalności, w roku pandemicznym 2020 - po raz pierwszy znacznie poniżej 10. Ale już w 2022 roku w Polsce ten współczynnik wynosił 11,4. (dane epidemiologiczne za rok 2023 będą opublikowane dopiero w czerwcu 2024 r).

Dziś już wiemy, że ten tak niski współczynnik zachorowań nie wynikał ze spadku liczby nowych chorych tylko z faktu, że służba zdrowia koncentrowała się na walce z Covidem, a pacjenci rzadziej zgłaszali się do lekarzy – tłumaczy doktor.

Tylko w ubiegłym roku w Polsce lekarze stwierdzili ok. 100 nowych zachorowań wśród dzieci. W naszym województwie, jak wynika z danych sanepidu, w trzech pierwszych kwartałach ubiegłego roku rozpoznano gruźlicę u 8 dzieci.
Pacjenci zgłaszają się do lekarza z chorobą zaawansowaną, obejmującą również inne tkanki i narządy, nawet z zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych wywołanym przez prątki gruźlicy.

Gruźlicę bowiem dzieli się na gruźlicę płucną (czyli krtani, drzewa oskrzelowego i tkanki płucnej), oraz pozapłucną dotyczącą m.in. opłucnej, węzłów chłonnych, opon-mózgowo rdzeniowych.,

Szczepienie przeciwko gruźlicy nie chroni przed gruźlicą tylko jak dawniej określano daje komfort chorowania na gruźlicę – wyjaśnia doktor. - Osoby zaszczepione przeciwko gruźlicy jeśli będą miały kontakt z prątkiem gruźlicy i zachorują, to choroba będzie miała u nich łagodniejszy przebieg.

Przed tym chroni szczepienie
Szczepienie powinno chronić przed ciężkimi postaciami gruźlicy: gruźlicą prosówkową i zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych.

Wzrost liczby rozpoznań gruźlicy – jak mówi doktor Kowalewska-Pietrzak - to problem trudny i złożony. Z jednej strony spada wyszczepialność, a z drugiej mamy coraz więcej niezaszczepionych uchodźców z rejonów, gdzie ta zachorowalność jest wyższa niż w Polsce i tych w których występuje gruźlica lekooporna.

Rodzice aby ustrzec dziecko przed zachorowaniem na gruźlicę powinni je zaszczepić, izolować od osób chorych, a po kontakcie dziecka z chorym - koniecznie poinformować o tym lekarza. Tymczasem wiele osób wciąż się wstydzi i ukrywa tę wiadomość przed lekarzem.

Lekarz skieruje dziecko na badania profilaktyczne i zaleci odpowiednie postępowanie pulmonologiczne, co u zakażonych maluchów zapobiega rozwojowi aktywnej choroby – dodaje doktor.

Objawy gruźlicy narastają powoli. Rodziców dziecka powinien zaniepokoić kaszel utrzymujący się dłużej niż 6 tygodni, stany podgorączkowe lub gorączki długotrwale utrzymujące się mimo leczenia, narastające osłabienie, nocne poty oraz krwioplucie. Ten objaw jednak pojawia się gdy choroba jest już bardzo zaawansowana.