MKTG SR - pasek na kartach artykułów

H. Skrzydlewska Orzeł Łódź na zakręcie: w lewo czy prawo? Co dalej - mówi prezes

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Zafrasowane miny prezesa Witolda Skrzydlewskiego i trenera Marka Cieślaka mówią wiele – łódzka drużyna żużlowa zawodzi w tym sezonie
Zafrasowane miny prezesa Witolda Skrzydlewskiego i trenera Marka Cieślaka mówią wiele – łódzka drużyna żużlowa zawodzi w tym sezonie Fot. Dariusz Kuczmera
Żużlowcy drużyny H. Skrzydlewska Orzeł Łódź odbili się od dna, ale nadal nie mogą być pewni swej przyszłości.

Czy w łódzkim klubie żużlowym są przygotowani na dwa scenariusze: optymistyczny i pesymistyczny?

– Jak spadniemy i mówię to z pełną świadomością, to w Meczu Narodów ogłosimy co dalej – powiedział główny sponsor klubu i honorowy prezes Witold Skrzydlewski. – Prawdopodobnie podziękujemy za te osiemnaście lat, podczas których bawiliśmy się w żużel. Damy szansę komuś innemu, żeby się może ktoś podjął i poprowadził ten klub. Zostawimy klub bez żadnych zobowiązań finansowych. Nie oczekujemy jakichś gratyfikacji, zostawimy ze wszystkim na zero. Bo na ogół kluby, jak spadają o ligę niżej, to mają wielkie problemy finansowe. Za nami osiemnaście lat, czyli dziesiątki milionów wydane na żużel. Większość sponsorów w dużych klubach to pożyczają pieniądze, my dajemy. To zasadnicza różnica.

A co będzie – w co wierzą wszyscy kibice – H. Skrzydlewska Orzeł Łódź utrzyma się w pierwszej lidze?
– Jak się utrzymamy, to podejmiemy prawdopodobnie walkę na następny sezon – dodał Witold Skrzydlewski.
Jak zatem widać, drużyna żużlowców jest na zakręcie. Zawodnicy pojadą w lewo, jak na speedway przystało, czy w prawo - prosto w płot?
Przed nami ostatni mecz w fazie zasadniczej w Łodzi, od którego może wiele zależeć. W niedzielę o godz. 18.30 drużyna H. Skrzydlewska Orzeł Łódź podejmuje w Łodzi piąty w tabeli Arged Malesa Ostrów. W pierwszym meczu w Ostrowie łodzianie wygrali 26:21, a mecz przerwany został z powodu fatalnego stanu toru.
Łódzcy żużlowcy po zdobyciu trzech punktów w meczu z PSŻ Poznań awansowali na siódmą pozycję w I lidze, a do szóstego zespołu Landshut Devils mają tylko punkt straty. Zdaniem prezesa Witolda Skrzydlewskiego łodzianie dostali kroplówkę tlenową.
Teoretycznie jeszcze wszystko może się zdarzyć.

– Drużyna w tym sezonie zabrała mi dużo zdrowia – powiedział Witold Skrzydlewski. – Nie liczyłem, że na koniec sezonu będziemy trząść portkami, czy zostaniemy w lidze.
Dlaczego drużyna zawodzi?

– Nie wszystko, co człowiek powie potrafią nasi zawodnicy wykonać – mówił trener Marek Cieślak. –Tyle lat pracowałem w ekstralidze, czy w kadrze z innym poziomem zawodników. Trzeba inaczej znaleźć nić porozumienia. Zawodnicy nie jadą tego, co zakładaliśmy. Tylko do Jakuba Jamroga i Mateusza Dula nie można mieć pretensji. Nie chcę rzucać nazwiskami, ale są zawodnicy z którymi ciężko się rozmawia i jest problem.

Trener Marek Cieślak dodał też, że drużyna Orła Łódź musi zostać w pierwszej lidze.
Wszystko zależy od łódzkich zawodników, jak pojadą w niedzielę. Zapowiadają się wielkie emocje i bezpardonowa walka. Miejmy nadzieję, że dopiszą kibice i pomogą drużynie. Z kolei w niedzielę 30 lipca o 15:00 rozpocznie się Mecz Narodów 2023! ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki