Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handlowali zabójczymi dopalaczami, przez które zmarły trzy osoby

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
23.12.2013. gdynia nz proces kibicow ruchu chorzow oskarzonych o pobicie meksykanskich marynarzy na plazy sad rejionowy wydzial karny..!!! uwaga brak zgody na publikacje wizerunku zapikslowac twarze i tatuaz na karku jednego z oskarzonych!!!..fot. tomasz bolt / polskapresse ..dziennik baltyck
23.12.2013. gdynia nz proces kibicow ruchu chorzow oskarzonych o pobicie meksykanskich marynarzy na plazy sad rejionowy wydzial karny..!!! uwaga brak zgody na publikacje wizerunku zapikslowac twarze i tatuaz na karku jednego z oskarzonych!!!..fot. tomasz bolt / polskapresse ..dziennik baltyck Tomasz Bolt/Polskapresse
Na ławie oskarżonych zasiądą handlarze dopalaczami, które były tak fatalnej jakości, że doprowadziły do pamiętnej śmierci trzech osób w Łodzi. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Oskarżeni to: 31-letni Damian N., który zdaniem śledczych utrzymywał się ze sprzedaży dopalaczy zarabiając około 10 tys. zł miesięcznie, a także 36-letni Łukasz P. i 38-letni Patryk K. Prokuratura zarzuca im poprzez handel dopalaczami doprowadzenia do zagrożenia zdrowia lub życia, co skutkowało zgonem trzech ciężko zatrutych osób.

Pamiętna czarna seria zgonów w Łodzi miła miejsce latem 2018 roku. Zaczęło się od tego, że 20 lipca na ul. Piotrkowskiej w pobliżu „siódemek” Róża Z. spożyła dopalacze i straciła przytomność. Trafiła do szpitala MSW, w którym zmarła po czterech dniach.

Śledztwo wykazało, że zabójcze dopalacze zostały kupione od oskarżonego Damiana N. w rejonie szpitala Korczaka przy al. Piłsudskiego. Podczas przesłuchania 31-latek przyznał się do handlu dopalaczami. Kupował je od nieznanego sprzedawcy za pomocą internetu. W ciągu pięciu miesięcy nabył około 1 kg dopalaczy, z czego 200 gramów przeznaczył dla siebie, a resztę sprzedał zarabiając 50 tys. zł.

Do kolejnej tragedii doszło 28 lipca, kiedy Jacek P. i Katarzyna W. spożyli dopalacze w mieszkaniu przy ul. Kilińskiego. Wkrótce doznali wymiotów, a potem stracili przytomność. Zanim to się stało mężczyzna zapisał na kartce numer telefonu osoby, od której kupił dopalacze. Był to oskarżony Łukasz P., który przyznał się do sprzedaży dopalaczy. Katarzyna W. zmarła, zaś jej kolegę uratowano.

I jeszcze jedna tragedia. Też w mieszkaniu przy ul. Kilińskiego, w którym 31 lipca odkryto zwłoki Bartosza A. W lewej dłoni trzymał szklaną fifkę z białą substancją. Były to dopalacze, które – jak wykazała prokuratura – kupił od oskarżonego Patryka K. Ten przyznał się, że przez internet kupił dopalacze „Alfa”, które zażył.

Skutki były opłakane: ciężko oddychał, miał sine wargi i ciemną twarz. W ciężkim stanie trafił do szpitala. Był nieprzytomny. Lekarze go uratowali. Wyszedł ze szpitala i zrobił to, co szczególnie bulwersuje: mimo wiedzy o fatalnej jakości dopalaczy sprzedał je Bartoszowi A., który zażył i zmarł.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki