25 billboardów z hasłem, które zapraszało do podjęcia pracy w Poznaniu, pojawiło się w Łodzi w listopadzie 2012 roku. Podobne banery pojawiły się w: Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Bydgoszczy i Zielonej Górze. Powstała też specjalna strona internetowa, na której poznańscy pracodawcy zamieszczali ogłoszenia.
- Zamieściliśmy tam propozycje pracy dla informatyków, finansistów, dla osób znających języki - również te egzotyczne, ale i dla lakierników czy mechaników - generalnie dla specjalistów - mówi Marcin Przyłębski, dyrektor biura obsługi inwestorów Urzędu Miasta Poznania. - Na naszym portalu zalogowało się około 55 tysięcy unikalnych użytkowników. Wśród nich było 2,5 tysiąca łodzian. Ale i 25 tysięcy samych poznaniaków, 12 tysięcy mieszkańców Warszawy oraz po około 3 tysiące mieszkańców Krakowa i Wrocławia.
Na prawie 350 ogłoszeń odpowiedziały 1172 osoby. 81 dostało pracę.
- Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ilu łodzian jest wśród tych 81 zatrudnionych - dodaje dyrektor Przyłębski. - Firmy, które zatrudniły te osoby, wolały zachować te informacje dla siebie.
Kampania "Poznań daje pracę" kosztowała miasto 700 tys. zł. Czy było warto dla 81 zatrudnionych osób?
- Oczywiście, że było warto - zapewnia Marcin Przyłębski. - Ta kampania została zauważona również przez przedsiębiorców, m.in. inwestorów, którzy biorą pod uwagę ulokowanie w naszym mieście swoich firm. Będziemy kontynuować kampanię.
Urzędnicy z poznańskiego magistratu zapewniają też, że ich akcja była początkiem dyskusji nad mobilnością polskich pracowników.
- Generalnie mówi się, że Polacy nie są mobilni, niechętnie przeprowadzają się, nie szukają pracy poza swoim dotychczasowym miejscem zamieszkania - tłumaczy dyrektor biura obsługi inwestorów UM w Poznaniu. - Udało nam się rozpocząć rozmowę na ten temat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?