Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspektorzy pracy z Łodzi kontrolują rodzaje umów o pracę. Posypały się mandaty dla szefów

Alicja Zboińska
Polska Press
Inspektorzy pracy kontrolują rodzaje umów o pracę i nakładają mandaty na szefów. Właściciel firmy ochroniarskiej płacił ochroniarzom złotówkę za godzinę pracy.

Umowy-zlecenia i umowy o dzieło zamiast etatów - to niestety częsta praktyka w firmach, które działają na terenie naszego regionu. Do takiego wniosku można dojść, analizując wyniki kontroli, które pracownicy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi przeprowadzili w firmach w województwie łódzkim. Inspektorzy podpowiadają też, jakie umowy w jakich okolicznościach powinniśmy zawierać.

- Wrzesień to miesiąc, w którym wiele osób znajduje pracę - mówi Kamil Kałużny, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi. - W przypadku uczniów czy studentów często jest to pierwsza praca, a nie wszyscy wiedzą, kiedy powinna być zawarta umowa o pracę, a nie umowa cywilnoprawna, czyli zlecenie i o dzieło. Warto więc przypomnieć te przepisy.

W ubiegłym roku urzędnicy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi przeprowadzili 204 kontrole. W 146 przypadkach osoby pracujące w 38 firmach miały zawarte umowy--zlecenia, a zgodnie z przepisami powinny to być klasyczne umowy o pracę. Niewiele lepiej było z umowami o dzieło, które zostały sprawdzone w 11 firmach na terenie całego województwa. Inspektorzy uznali, że 83 takie dokumenty powinny być przekształcone w umowy o pracę.

W ocenie inspektorów do rażącego naruszenia prawa doszło w trzech firmach, które łączy jedna osoba. Łodzianin jest prezesem jednej ze spółek, prokurentem w drugiej, a w trzeciej jest właścicielem. Firmy te zajmują się ochroną osób i mienia w: Łodzi, Warszawie, Rzgowie i Oporowie.

- Spółki te początkowo zatrudniały pracowników ochrony na podstawie umów o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy - mówi Kamil Kałużny. - W trakcie pracy doszło do modyfikacji umów o pracę i w większości przypadków pracodawca zmniejszył wymiar czasu pracy pracowników do 3/4 etatu. Jednocześnie zostali zatrudnieni na podstawie umów-zleceń, przy czym wykonywali tę samą pracę, w tym samym miejscu, nawet w tym samym ubraniu służbowym. Wynagrodzenie za godzinę pracy w ramach umowy-zlecenia wynosiło złotówkę netto. Te osoby się na to godziły, gdyż nie chciały stracić pracy na 3/4 etatu.

Inspektorzy pracy skierowali do sądu 17 spraw przeciwko przedsiębiorcy. Domagają się, by te osoby zostały zatrudnione na podstawie umów o pracę, a nie umów-zleceń, mieli wyrównane wynagrodzenie, otrzymali ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Sprawa jest w toku.

Niewiele lepiej było w jednym z kutnowskich przedsiębiorstw. Pierwsza kontrola w jednej z firm w Kutnie wykazała, że pracowało tam w sumie 50 osób, z czego 38 miały podpisane umowy o dzieło. Zawarli je Ukraińcy, którzy zajmowali się pakowaniem mięsa i dostarczaniem towaru do magazynu. Inspektor pracy, który kontrolował zakład, uznał, że Ukraińcy powinni podpisać umowy o pracę, a nie o dzieło i taki wniosek złożył do właściciela firmy. Przedsiębiorca został także ukarany mandatem w wysokości 2.000 zł. Podczas kolejnej kontroli w tej firmie inspektor pracy stwierdził, że w firmie pracuje 286 osób, a umowy o dzieło podpisało aż 277 osób, z czego 138 to byli Ukraińcy. Inspektor pracy nakazał zatrudnienie tych osób na podstawie umów o pracę, a jeśli do tego nie dojdzie, to sprawa trafi do sądu. Pracodawca znów otrzymał mandat, tym razem w wysokości tysiąca złotych.

Do inspektoratów pracy w naszym regionie trafiło też 30 skarg od osób, które nie doczekały się od szefów umów o pracę. Inspektorzy wybrali się w związku z tym na 28 kontroli i skierowali dwa wnioski o ukaranie. Jeden pracodawca musiał zapłacić grzywnę w wysokości 1.500 zł, a na drugiego sąd nałożył grzywnę w wysokości 2.000 zł. Pracodawca jednak się odwołał i został uniewinniony.
Trzej inni pracodawcy zapłacili mandaty w łącznej kwocie 3.000 zł.

Pracodawcy często tłumaczą się niewiedzą albo chcą zaoszczędzić na wysokich - w ich opinii - kosztach pracy. W przypadku umów-zleceń nie płacą składek na ubezpieczenie społeczne, nie ponoszą kosztów urlopu pracownika, nie muszą płacić odpraw, gdy kogoś zwalniają.

Rodzaje umów

W przepisach zostało jasno określone, kiedy powinna zostać zawarta umowa o pracę, a kiedy tzw. umowy cywilnoprawne, czyli zlecenie i o dzieło.
W przypadku umowy o pracę pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem. Odbywa się to także w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Pracodawca natomiast zobowiązuje się do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.
Jeśli zostają spełnione te warunki, mówimy o zatrudnieniu na podstawie stosunku pracy, czyli umowy o pracę. Nie ma wówczas znaczenia nazwa umowy, jaką proponuje szef. W takiej sytuacji nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną, czyli na przykład umową-zleceniem lub o dzieło.
Jeśli jednak do tego dojdzie, to taka osoba może się zwrócić do sądu, a sąd może np. nakazać przekształcenie umowy-zlecenia w umowę o pracę.
Pracodawcy muszą mieć świadomość, że jeśli proponują umowę cywilnoprawną zamiast o pracę, a spełnione są warunki umowy o pracę, grozi im grzywna. Jej wysokość waha się od tysiąca do nawet 30 tysięcy złotych. O tym zdecyduje sąd, ale najwyższe grzywny są rzadko stosowane.
sach

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki