Jak sprawnie działa łódzki system sterowania ruchem, można było wysłuchać podczas wtorkowej (8 listopada) konferencji „Łódź i województwo łódzkie inwestuje w transport”, którą zorganizowano w magistracie. W tym czasie łodzianie stali w korkach.
Konferencja była częścią obchodów siedemdziesięciolecia łódzkiego oddziału Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP, więc o inwestycjach drogowych wypowiadano się w samych superlatywach. Grzegorz Nita, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich, zaznaczył, że w najbliższym czasie najważniejszą inwestycją będzie „Tramwaj dla Łodzi” zwany potocznie Trasą W-Z II oraz rewitalizacja obszarowa, uwzględniająca m.in. przebudowę układu drogowo-torowego na ul. Legionów, pl. Wolności czy ul. Północnej.
Więcej wypadków na łódzkich drogach. Przez brak fotoradarów?
- Poprzez rewitalizację mamy zamiar poprawić standard życia mieszkańców Łodzi - zapewniał podczas swojej prelekcji Grzegorz Nita.
Z kolei Grzegorz Misiorny, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu, przedstawiał uczestnikom konferencji zalety systemu sterowania ruchem. Nie ukrywał jednak, że nad sposobem działania systemu trzeba jeszcze popracować.
- Diabeł tkwi w szczegółach. Czas wjazdu na skrzyżowanie jest ograniczony, więc żeby komuś go wydłużyć, innym trzeba go skrócić - przyznaje Misiorny. - Przykładowo musimy wypośrodkować, jak skrócić czas dojścia pieszego do tramwaju by zdążył do niego dotrzeć i by tramwaj mu w tym czasie nie odjechał. Jak do tej pory mieliśmy około 80 zgłoszeń dziennie, że system nie działa. Teraz mamy ich tylko osiem, a coraz częściej dostajemy też pochwały za „zieloną falę”.
Lokalne inwestycje drogowe w Łódzkiem. Samorządy czekają na dofinansowanie
Jednak korki z łódzkich ulic nie zniknęły. We wtorek gigantyczny zator tworzył się na ul. Rokicińskiej i Piłsudskiego. Auta stały w korku od ul. Piłsudskiego do ul. Niciarnianej a przejazd tego odcinka zajmował 11 minut.
Początkowo kierowcy myśleli, że zator spowodowała awaria podziemnej instalacji, z powodu której rozkopano środkowy pas. Jednak za wykopem korek wcale nie był mniejszy. Okazało się, że drogowcy zmienili oznakowanie poziome w pobliżu ul. Widzewskiej i uniemożliwi wjazd na skrajnie lewy pas, który przez ostatnie miesiące był przejezdny. Docelowo ma być on przeznaczony tylko dla autobusów, które będą skręcać z al. Piłsudskiego w Niciarnianą. Jednak obecnie Niciarniana nie jest przejezdna, a jej oddanie do ruchu ma nastąpić dopiero w grudniu. Dlaczego zmieniono oznakowanie? Drogowcy zapewniają, że organizacja ruchu przekazana wykonawcy oznakowania uwzględniała tymczasowe rozwiązanie z udostępnieniem lewego pasa. Jednak wykonaca... jej nie uwzględnił.
Inwestycje w Łodzi w 2016 roku. Nowe drogi przy Dworcu Fabrycznym i...
Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem 31 października - 6 listopada 2016 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?