MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Bogusiak przedstawia: Artyści na stadionie ŁKS. 8 dni do otwarcia stadionu ŁKS im. Władysława Króla. Zdjęcia

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Z okazji zbliżającej się uroczystości otwarcia nowego stadionu ŁKS (22 kwietnia), kustosz tradycji ŁKS Jacek Bogusiak przedstawia w odcinkach historię ŁKS ze szczególnym naciskiem na obiekty klubu z al. Unii. Dziś ósmy odcinek.

Już od ponad 100 lat istnieją przyjacielskie związki Łódzkiego Klubu Sportowego ze środowiskiem artystycznym. W 1910 roku odbyły się pierwsze wspólne imprezy charytatywne sportowców, działaczy ŁKS z artystami. W Domu Ludowym odbył się wielki bał charytatywny na rzecz ŁKS. Występowali artyści Teatru Miejskiego i Chór mieszany ze szkoły śpiewu. Deklamowano wiersze. Córka prezesa odśpiewała całe arie z opery Cyrulik Sewilski.

Było wiele wyjątkowych imprez artystycznych na stadionie ŁKS:
7 sierpnia 1971 r. odbył się w Łodzi mecz ŁKS - Wisła Kraków 3:0. W obecności ponad 40 tys. kibiców ŁKS, który był beniaminkiem ekstraklasy, odniósł wspaniałe zwycięstwo po dwóch bramkach Jerzego Sadka i jednej Grzegorza Ostalczyka.

Przed meczem Stowarzyszenie Muzyki Estradowej i redakcja Dziennika Łódzkiego zorganizowała na stadionie przy al. Unii imprezę rozgrywkową, w której wystąpili m.in. zespoły muzyczne Trubadurzy, Pro Contra, Trio Bogusława Wódki oraz piosenkarze: Janusz Pniewski, Krzysztof Cwynar, Halina Żytkowiak i artystka operowa Łucja Wierzbińska. Modelki z łódzkiej Telimeny prezentowały na murawie stadionu olimpijskie stroje na olimpiadę w Monachium 1972. Całość widowiska reżyserował Kazimierz Oracz. W Dzienniku Łódzkim ukazała się specjalny ośmiostronicowy dodatek poświęcony w całości Łódzkiemu Klubowi Sportowemu, autorstwa znanego redaktora Jarosława Niecieckiego.

Zgromadzoną publiczność przywitał na stadionie prezes ŁKS Bolesław Kopacki, który opowiedział o sytuacji w klubie. Otrzymał wielkie brawa, gdy poinformował kibiców, że na mecze wyjazdowe ŁKS do Legii Warszawa i Górnikiem Zabrze bilety będą sprzedawane dla kibiców ŁKS w Łodzi przy ul. Piotrkowskiej 76. Ludzie szaleli. Krzyczeli: Brawo prezes.

Występy artystów z okazji awansu ŁKS do ekstraklasy
Artyści przyjechali na występ na stadionie ŁKS wprost ze swoich tras koncertowych. Trubadurzy (z Krzysztofem Krawczykiem, Marianem Lichtmanem i Sławomirem Kowalewskim) przyjechali z Warszawy, Pro Contra z Zakopanego, Łucja Wierzbińska z Zielonej Góry, a Krzysztof Cwynar taksówką prosto z Olsztyna. Mecz odbywał się w sobotę, a już rano artyści robili na stadionie próby. Z okazji awansu ŁKS do najwyższej klasy rozgrywkowej została stworzona piosenka - hymn na cześć ŁKS, pod tytułem: „ŁKS to drużyna nasza jest”. Słowa pieśni napisała Ewa Beata Karpinowicz. Artyści z ustawionej na murawie estrady uczyli kibiców wspaniałej pieśni. Zaczęli Trubadurzy. Marian Lichtman, Sławomir Kowalewski, Krzysztof Krawczyk i Halina Żytkowiak dali prawdziwy koncert i podnieśli bardzo wysoko poziom występów. Następnie zespół Pro Contra pod kierownictwem Bernarda Sołtysika i czterech wspaniałych dziewczyn: trzech Elżbiet Jagiełło, Ostojskiej i Wysokiej oraz Lucyny Owsińskiej śpiewał jak w transie. „Kto mocarzem jest? Oczywiście”... A publiczność dopowiadała głośno „ŁKS”. „Kto mocarzem jest? Oczywiście ŁKS”.

Następnie na estradę wszedł Krzysztof Cwynar. Uczył jeszcze lepiej śpiewać publiczność. Dał wspaniały koncert z widzami. Dostał gromkie brawa. Na poczekaniu wymyślał kolejne zwrotki pieśni o ŁKS. Sypał kawałami o ŁKS jak z rękawa. Następnie na stadionie zameldowała się artystka operowa Łucja Wierzbińska. Z palcem na ustach najpierw uciszała publiczność, a później ją zachęcała do śpiewu i zaczęły się cuda. Pani Łucja śpiewała: „Usta milczą, dusza śpiewa, pieśń rozbrzmiewa, kocham Cię”. A publiczność krzyczała „ŁKS”. Bisom nie było końca.

Później Łucja Wierzbińska zaśpiewała trzy pieśni operowe, ale publiczność skandowała: „Usta milczą, dusza śpiewa, pieśń rozbrzmiewa, kocham Cię, ŁKS”.

Na scenę wszedł kolejny artysta. Krzysztof Cwynar zaproponował, by przypomnieć wszystkim hasła kibiców ŁKS. Krzyknął „ŁKS„, a perkusista Marian Lichtman na talerzach wygrywał rytm „Cza, cza, cza”. Perkusista złamał kilka, a może i kilkanaście pałeczek. Młody chłopiec od podawania piłek nie nadążał donosić ich z wozu ustawionego w rogu stadionu.

Krzysztof Cwynar do dziś kibicuje ŁKS. W wolnych chwilach często przychodzi na mecze ŁKS. Nastała chwila dla showmana Sławomira Kowalewskiego. Krzyczał do mikrofonu: „A teraz ŁKS na trzy” i kibice odpowiadali trzy razy równymi oklaskami.

Na loży honorowej rej wodzili aktorzy: Ludwik Benoit, Leon Niemczyk. Literat Andrzej Makowiecki sprawdzał czy wszyscy śpiewali ŁKS. Notable, politycy ubrani w garnitury też zaczęli się bawić na trybunach i dopingować ŁKS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki