Niestety żal patrzeć co stało się z ośrodkiem kolonijnym „Skogaru”. Zakład ten już dawno nie istnieje. Na kolonie ostatni raz dzieci do Rydzynek przyjechały w 1990 roku. Niestety od tego czasu ośrodek niszczeje. Wiele lat temu ktoś podpalił tzw. barak, czyli miejsce gdzie spały dzieci, była kolonijna świetlica. Niedawno ogień strawił stołówkę...Niszczeje też tzw. nowy budynek wybudowany w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Niektórzy urządzili sobie tam śmietnisko, a wcześniej wykradziono cenniejsze wyposażenie.
A co roku wypoczywało ponad 100 dzieci. Nie tylko pracowników „Skogaru”. Przyjeżdżały tu dzieci z całej Polski. Między innymi z Krakowa, Wałbrzycha, Sędziszowa, Słupska, Strzyżowa. Kolonia miała charakter międzynarodowy. Co roku przyjeżdżali tu młodzi Czesi z Usti nad Łabą, Mostu, Liberca czy Teplic. Raz kolonia gościła dzieci z NRD. Wielką sensację w okolicy wywarł przyjazd do Rydzynek młodych ludzi ze Związku Radzieckiego.
Dokładnie z Iwanowa, wtedy partnerskiego miasta Łodzi. W nagrodę do Rydzynek wysłano orkiestrę dętą, która wygrała jakiś konkurs. Młodzi Rosjanie codziennie przeprowadzali próby, ale też bawili się z polskimi kolonistami. W orkiestrze grały 9 – 10-letnie dzieci, ale i 19-letni chłopcy.
Wtedy na koloniach byli też Czesi.
- Na codziennym apelu Polacy śpiewali „Dzień błękitny żegluje po niebie”, Czesi piosenkę o owieczce i Beskidach, a Rosjanie odgrywali swój hymny narodowy, który rozbrzmiewał po całej okolicy – opowiada Kasia, dziś poważna ekonomistka, która była wtedy na koloniach w Rydzynkach. - Zresztą wiele czasu poświęcali na ćwiczenia. Wychodzili poza teren kolonii i maszerowali po okolicy grając różne marsze. Okoliczni mieszkańcy wychodzili z podwórek. Czasem ktoś dał Rosjanom cukierki..
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?