Dworzec nie jest bowiem dostosowany do manewrowania i lokomotywy nie można odpiąć i przetoczyć na drugi koniec składu. Jaka nie byłaby przyczyna, komentarz pokazuje bezmiar frustracji łódzkimi inwestycjami komunikacyjnymi.
Pech chciał, że tego samego dnia łódzkie lotnisko uruchomiło nowe, długo zapowiadanie połączenie - do Paryża. Dlaczego pech? Do samolotu wsiadło... 10 pasażerów. Nie wiadomo, czy połączenie słabo rozpropagowano, czy jest nikłe zapotrzebowanie na takie połączenie z Łodzi. Tak samo nikłe jak zapotrzebowanie na lotnisko w ogóle. Nawiasem mówiąc, poprzednie połączenie z Paryżem zainicjowane 9 lat temu przez nieistniejące już linie Centralwings, długo się nie utrzymało.
Jeśli jednak chciałoby się położyć na szali wagę problemów, to zdecydowanie większy problem jest z lotniskiem. Zakaz manewrowania na Dworcu Fabrycznym, to w gruncie rzeczy kwestia techniczna, która tak czy inaczej zostanie rozwiązana. Są pasażerowie, jest presja popytu. Lotnisku nie pomogą żadne rozwiązania techniczne i żadne nowe kierunki, jeśli nie będzie chętnych do latania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?