- Będziemy chcieli pokazać, że nie trzeba wyjeżdżać, by godnie żyć, mieć pracę, zawód i mieszkanie - sekunduje mu Grzegorz Sikora, szef Palikotowej młodzieżówki.
Panie Sikora, panie Kabaciński, tu nie ma co pokazywać. Wszyscy wiedzą, że najlepszą drogą dla młodego człowieka bez perspektyw na pracę i mieszkanie jest przylepienie się do partyjnej przybudówki i noszenie teczki za partyjnym bonzem.
Warunków wstępnych właściwie nie ma: nie trzeba znać obcych języków, nie trzeba się na niczym znać, ani posiadać żadnych kompetencji. Trzeba tylko posiadać parę umiejętności, których nie uczą w żadnej szkole i na żadnych studiach. Po pierwsze, trzeba mieć nosa i postawić na właściwą partię i właściwego patrona. Po drugie, nie należy mieć własnych poglądów, bo to niebezpieczne dla kariery. Po trzecie, dobrze wiedzieć, kiedy siedzieć cicho, a kiedy głośno krzyczeć. Po paru latach trafi się rada miejska, etat w jakiejś miejskiej spółce, fucha w radzie nadzorczej, a jak dobrze pójdzie, to i miejsce w Sejmie.
Dlatego, drogi pośle Kabaciński, nie ma konieczności przybliżania młodych do polityki. Oni już tam są. Przejęli najlepsze cechy starych mistrzów: cynizm, brak skrupułów. Dorzucili niecierpliwość, głód sukcesu i stanowisk. Wdzięczny materiał do badań znajduje się w Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?