MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Już liczą straty z powodu długiej zimy

Alicja Zboińska
Świąteczny atak zimy może mieć naprawdę poważne konsekwencje. Oznacza bowiem nie tylko większe wydatki na odśnieżanie ulic oraz ogrzewanie mieszkań i domów, ale także może przełożyć się na mniejsze zbiory zbóż. Martwią się także producenci owoców i warzyw, którzy będą mieli większe koszty produkcji. Powodów do zadowolenia nie mają też leśnicy, którzy ciągle muszą dokarmiać zwierzęta.

Dla osób, które z utęsknieniem czekają na nadejście wiosny, nie mamy dobrych wieści. Zimowa aura pozostanie z nami przynajmniej do końca tego tygodnia. Część synoptyków prognozuje jednak, że na wiosnę będziemy w tym roku czekać do 11 kwietnia, a według najbardziej pesymistycznych prognoz zima ustąpi dopiero 19 kwietnia.

- To wyjątkowo niepomyślne wieści - ocenia Katarzyna Bryk, specjalistka ds. zbóż i roślin oleistych w Łódzkim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Bratoszewicach. - Ziemia pod śniegiem nie jest zamarznięta, zboża zaczynają gnić. Dociera do nich za dużo wody, a za mało tlenu, gdyż śnieg od góry jest zmarznięty. Jak duże będą straty, okaże się dopiero wtedy, gdy śnieg zniknie i nastanie prawdziwa wiosna. Im dłużej będziemy mieć do czynienia z taką aurą jak obecnie, tym większe jest prawdopodobieństwo wystąpienia w zbożu chorób grzybowych.

Zdaniem Katarzyny Bryk, możemy się także spodziewać opóźnień w produkcji warzyw i owoców. Specjalistka przypomina, że od połowy marca powinno zacząć się wysiewanie nasion w uprawach gruntowych.

Wyższe są także koszty produkcji warzyw i owoców szklarniowych.

Powrót zimy spędza także sen z powiek Kamilowi Polańskiemu, specjaliście ds. zwierząt w Leśnictwie Miejskim w Łodzi.

- Zwierzęta są bardzo wymęczone przedłużającą się zimą - mówi Kamil Polański. - Chciałyby już podgryzać zielone rośliny, tymczasem są skazane na nasze dokarmianie, które w tym okresie jest szczególnie ważne. Najtrudniej jest młodym osobnikom. Trzeba pamiętać o tym, że w lesie śnieg zalega dłużej. Pewnym pocieszeniem może być tylko to, że temperatura nie jest drastycznie niska. Mam nadzieję, że będzie dużo słońca, które roztopi śnieg.

Zdaniem Ireneusza Kaługi, założyciela Grupy Ekologicznej, zima wstrzymuje przylot części bocianów do Polski.

- Te, które dotarły, są głodne i osłabione - powiedział Ireneusz Kaługa. - Problem z pożywieniem mają też niedźwiedzie, które w marcu budzą się z zimowego snu.

Kolejny atak zimy oznacza też wyższe rachunki za ogrzewanie mieszkań i domów. Jak wyliczyli eksperci z Home Broker, tylko w marcu za ogrzewanie zapłacimy o połowę więcej niż przed rokiem.

- Na podstawie danych z okresu od września 2012 roku do marca bieżącego roku, można szacować, że zapotrzebowanie na ciepło będzie o 11,9 proc. wyższe niż w poprzednim sezonie grzewczym - czytamy w analizie Home Broker.

Analitycy wyliczyli, że za ogrzanie 50-metrowego mieszkania w bloku z wielkiej płyty trzeba będzie zapłacić średnio 2,5 tys. zł, czyli o prawie 380 zł więcej niż w poprzednim sezonie grzewczym. W przypadku 150-metrowego domu z lat 90. w tym roku rachunek może wynieść 3,3 tys. zł, czyli o 500 zł więcej niż rok temu. Dotyczy to założenia, że dom ogrzewany jest węglem.

Gdyby jednak dom taki ogrzewało się gazem, a przed rokiem rachunek wyniósł 4,9 tys. zł, to w tym sezonie grzewczym może on być o 660 zł większy. Podwyżka jest nieunikniona, nawet gdy weźmie się pod uwagę fakt, że ceny gazu spadły w styczniu o 10 procent w przypadku gospodarstw domowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki