Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienica przy Targowej 47 w Łodzi grozi zawaleniem? Lokatorom spadają cegły na głowę [FILM]

Redakcja
Lokatorzy kamienicy przy Targowej 47 w Łodzi obawiają się o własne zdrowie i życie. Budynek, w którym mieszkają jest remontowany i jak twierdzą, prace wykonywane są jednocześnie, na czym cierpi konstrukcja kamienicy. Mieszkańcy prosili o interwencję inspektora nadzoru budowlanego. Rozmowa zakończyła się jednak sprzeczką.

W kamienicy jednocześnie prowadzone są prace kanalizacyjne, elektryczne, wymieniane jest centralne ogrzewanie, remontowane są klatki schodowe i piwnice. Cegły nam lecą na głowę, stropy podtrzymywane są dodatkowymi belkami. Boimy się o swoje zdrowie, ale nikt nie reaguje - mówi pan Adam, jeden z lokatorów kamienicy przy ul. Targowej.

Prace w kamienicy zaczęły się kilka tygodni temu. Przed minionym weekendem, w piątek wieczorem, lokatorzy wezwali straż miejską, bo zaczęły wypadać cegły. Wizyta nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów, dlatego grupa mieszkańców postanowiła zainterweniować u powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Pojechali do niego we wtorek (11 sierpnia).

Z Kamienicy przy Targowej 47 usunięto okna. Sprawę bada policja

Wizytę sprowokowała wypowiedź inspektora Gajewskiego dla jednej z lokalnych telewizji. - Inspektor powiedział, że nie może zezwolić na prace w kamienicy przy ul. Kilińskiego, ze względu na zbyt duży zakres robót, a u nas są cztery ekipy remontowe, budynek się sypie i nikt nic z tym nie robi - mówi pan Adam.

Państwo nie są stroną, dlatego nie mogę udzelić żadnych informacji. Mogę rozmawiać tylko z właścicielem - powiedział Stefan Gajewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.

Nowe fakty w sprawie kamienicy przy Targowej 47. Pełnomocnicy mają do niej tylko niewielkie prawa

W gabinecie powiatowego inspektora wywiązała się sprzeczka między lokatorami, a inspektorem, który ostatecznie nie porozmawiał z mieszkańcami, nie wpuścił ich także do gabinetu, mimo że przyszli w godzinach przyjęć interesantów. - Jak dojdzie do katastrofy budowlanej, to wtedy będzie pan z nami rozmawiał? Spod gruzów będzie pan nas wyciągał? Na klatkach pozakładane są stemple, nie możemy nawet przejść - oburzali się lokatorzy. - Przychodzimy tu po pomoc.

Mieszkańcy złożyli oficjalne pismo do inspektoratu z prośbą o interwencję. Jeszcze tego samego dnia na miejsce pojechał inspektor nadzoru budowlanego. Nam udało się dowiedzieć, że kamienica nie grozi zawaleniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki