Trzydzieści dziewięć osób aresztowanych, czterech rannych policjantów - to według stacji BBC efekt zamieszek, do jakich doszło w Birmingham z udziałem kibiców Legii Warszawa przed czwartkowym meczem piłkarskiej Ligi Konferencji z Aston Villą (1:2). Fani polskiego klubu nie zostali wpuszczeni na trybuny.
Wydarzenia w okolicach stadionu Villa Park miały miejsce przed i w trakcie wieczornego meczu. Zdaniem miejscowej policji, doszło do „obrzydliwych i bardzo niebezpiecznych scen", a w stronę funkcjonariuszy rzucano m.in. racami, gałęziami i kamieniami.
Dziennikarze BBC przekazali, zaopatrzeni w pałki i tarcze policjanci próbowali odzyskać kontrolę nad okolicami stadionu, a w ich stronę ze strony fanów warszawskiego klubu, którzy chcieli się przedrzeć przez blokujący ich kordon, poleciały race. Policja podała, że jeden z rannych funkcjonariuszy został zabrany do szpitala, ucierpiały także dwa konie i dwa psy policyjne.
Piłkarze ŁKS podejmą Legę Warszawa 10 grudnia na stadionie przy al. Unii, w ramach spotkania 18. kolejki ekstraklasy.
Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania Legia wydała oświadczenie, w którym wskazała, że Aston Villa F.C. odmówiła przydziału biletów dla kibiców gości zgodnie z przepisami UEFA (kibicom przyjezdnym przysługuje pięć procent pojemności stadionu, co w przypadku meczów na Villa Park oznacza pulę 2100 biletów). Tymczasem strona angielska zmieniła te ustalenia i zaproponowała 890 kart wstępu.
Dziś Starszy inspektor Tim Robinson powiedział m.in.: - Z powodu ekstremalnej przemocy policja nie miała innego wyjścia, jak tylko uniemożliwić kibicom gości wejście na stadion. Bezpieczeństwo wszystkich jest naszym priorytetem i nie było innej opcji".
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?