Kibice Widzewa przy Kaliskiej, kibice ŁKS na Widzewie

Powodem do niepokoju są doniesienia z obozu kibiców Widzewa, którzy z powodu decyzji władz miasta nie będą wpuszczeni na jedną trybunę stadionu przy al. Unii razem z kibicami ŁKS. Widzewiacy chcą protestować. Organizują zgromadzenie przed Urzędem Miasta Łodzi, planują także przemarsz w kierunku stadionu ŁKS, oficjalnie w kierunku dworca Kaliskiego.
Przedstawiciel opiniotwórczej strony widzewtomy.pl oświadczył podczas wczorajszego widzewskiego śniadania, że kibice ze wschodniej części miasta obiecują, że przemarsz 6 tysięcy osób związanych z Widzewem odbywać się będzie zgodnie z prawem. Ma to być czarny marsz. Nikt nie wejdzie na ścieżki rowerowe, śmieci napotkane po drodze będą wrzucane do koszy. Wierzymy w takie zapewnienia.

Widzewiacy wcześniej planowali wspólne oglądanie derbów na telebimie. – Było jednak małe zainteresowanie, a koszty organizacji wynosiły kilkanaście tysięcy zł – zdradził wczoraj prezes Widzewa Marcin Ferdzyn. – Ponadto mecz transmituje TVP3.
Prezes Widzewa oświadczył także, że wiosną będzie chciał zapewnić kibicom ŁKS wejście na nowy stadion. – Piłka jest dla kibiców – powiedział.

Ujawniono także kulisy ostatniej wyprawy fanów Widzewa na mecz do Białegostoku. Zniszczenie 12 przęseł na stadionie i kabiny toi-toi wynikało z opieszałości organizatorów z Białegostoku. Przeznaczyli 1000 biletów dla łodzian, a 600 dla dodatkowej grupy (zgłoszonej wcześniej) wydrukowali pod koniec drugiej połowy.

Działacze Widzewa myślą już o przyszłym roku, kiedy to będą gospodarować na nowym stadionie. Znamy warunki najm, ale władze miasta nie zagwarantowały nam tych propozycji na piśmie. – Nie możemy zatem ogłosić konkursu z polityką sprzedaży dla potencjalnych najemców pomieszczeń na stadionie – powiedział wiceprezes Widzewa Rafał Krakus.

Kwitnie współpraca klubu ze Społeczną Akademią Nauk. Dzisiaj nastąpi uroczyste otwarcie w tej placówce sportowej klasy Widzewa Łódź.