Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy płacą wyższe OC, zmieniły się przepisy

Alicja Zboińska
Archiwum
O blisko 15 proc. zdrożało obowiązkowe ubezpieczenie aut po wprowadzeniu bezpośredniej likwidacji szkód, czyli BLS Do takiego wniosku doszli specjaliści z firmy CUK Ubezpieczenia, którzy przeanalizowali ceny OC z marca i lipca tego roku.

Od 1 kwietnia działa bowiem bezpośrednia likwidacja szkód (BLS), która pozwala na to, by naprawą samochodu lub wypłatą odszkodowania zajął się nasz ubezpieczyciel, a nie ubezpieczyciel sprawcy wypadku. Towarzystwa ubezpieczeniowe następnie rozliczają się między sobą, a pod uwagę brane są ryczałty, ustalone przez Polską Izbę Ubezpieczeń.

Usługę tę w kwietniu wdrożyło osiem towarzystw ubezpieczeniowych. Wcześniej z takiego rozwiązania korzystało pięć, więc teraz oferuje ją 13 firm. W październiku dołączy do nich kolejny ubezpieczyciel. Jeszcze przed nowelizacją przepisów nie brakowało głosów, że przyczyni się ona do podwyżek cen obowiązkowych dla kierowców polis.

- Zgodnie z przewidywaniami trzy miesiące po wprowadzeniu BLS wzrosły ceny OC - mówi Grzegorz Wróblewski, ekspert CUK Ubezpieczenia. - Z analizy cen we wszystkich miastach wojewódzkich wynika, że podwyżka cen sięga niemal 15 proc.

Analiza została przeprowadzona dla opla astry z 2007 r. o pojemności silnika 1,4 litra oraz mocy 90 KM, którego właścicielem jest 33-letni kierowca, który od 10 lat nie miał nawet stłuczki i ma 60 proc. zniżki. Średni koszt obowiązkowego ubezpieczenia tego samochodu w kraju wyniósł 387 zł. To cena z lipca, która zarazem jest o 46 zł wyższa od tej obowiązującej w marcu.

Wzrost cen w największych polskich miastach waha się od 20 do 50 zł. Najtańszą polisę dla tego samochodu 33-letni właściciel może kupić w Rzeszowie i wyda na nią 311 zł. Najdroższą kupi we Wrocławiu, gdzie musi wysupłać przynajmniej 503 zł. Drogo jest także w: Warszawie, Łodzi i Gdańsku.

Najtańszy wariant polisy kosztuje tam 443 zł. W przypadku Łodzi kierowcy muszą liczyć się z wydatkiem od 443 do 776 zł.

Z analizy wynika, że po zmianie przepisów OC najbardziej zdrożało w Szczecinie. Podwyżka ta wyniosła 30 proc. Niewiele lepiej było w Kielcach, gdzie kierowcy muszą wydać na ubezpieczenie samochodu o blisko 22 proc. więcej. Niewiele lepiej jest w Poznaniu i Katowicach, gdzie OC zdrożało średnio o jedną piątą dotychczasowej ceny.

Najmniejsza - bo 5-procentowa - podwyżka dotyczy Wrocławia, ale dla wrocławskich kierowców nie jest to duże pocieszenie, bo tam ceny ubezpieczenia należą do najwyższych w kraju. Eksperci nie są pewni, czy w tym roku czekają nas kolejne podwyżki cen OC.

Grzegorz Wróblewski zaznacza, że nie sposób przewidzieć, jak zachowa się kilkanaście towarzystw ubezpieczeniowych. Wskazuje też na dużą konkurencję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki