Trzeci mecz ćwierćfinałowy był bardzo zacięty. Znów. Tak jak w Szczecinie, gdy King wygrał dwukrotnie, ale w obu meczach prowadził ledwie przez trzy minuty. Na finiszach. Legia pokazała na swoim terenie jednak klasę, bo nie zraziła się takim przebiegiem rywalizacji, ale walczyła na całego.
Po trzech kwartach był remis, ale w ostatniej to gospodarze odskoczyli. Po trójce Alexa Holmana Legia prowadziła 84:74 na 6 minut przed końcem. Przez kolejne minuty oba zespoły pudłowały, aż w końcu Andrzej Mazurczak trafił. Tyle, że minutę przed końcem było 90:81 dla Legii i to był problem. King jednak walczył do końca. Na 18 sekund przed końcem – po trójce Mazurczaka – przegrywał już tylko 88:90. Marcel Ponitka był faulowany i spudłował oba rzuty osobiste. King miał więc szansę, ale w ostatniej akcji był błąd i to Legię uratowało.
Legia Warszawa – King Szczecin 90:88
Kwarty: 23:23, 24:23, 23:24, 20:18.
Legia: Vital 28 (4), Kolenda 18 (4), Holman 17 (2), Sobin 6, Ponitka 5 – Jackson 12 (1), De Lattibeaudiere 4, Wyka 0, Kulka 0, Cowels 0.
King: Mazurczak 20 (2), Cuthbertson 13, Woodson 10 (2), Udeze 8, Borowski 3 (1) – Mobley 13 (3), Żołnierewicz 13, Kyser 6, Meier 2, Nowakowski 0.
Stan rywalizacji: 2:1 dla Kinga. Czwarty mecz w sobotę w Warszawie o godz. 20.30.
Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?