Zagadkę śmierci kobiety wyjaśniają policjanci i śledczy z Prokuratury Rejonowej Łódź - Górna. W sprawie tej zatrzymali 44-letniego byłego konkubenta zamordowanej Piotra S. Jeśli przypuszczenia śledczych potwierdzą się, będzie mu groziło dożywocie.
59-latka mieszkała sama w bloku na Górnej. Przez pewien czas gościł u niej Piotr S. Kobieta jednak postanowiła rozstać się z 44-latkiem i gdy ten wrócił z zagranicy kazała mu się wyprowadzić. Potem mężczyzna koczował w swoim samochodzie.
W środę po godz. 21 do 59-latki przyszła jej córka zaniepokojona tym, że matka nie daje znaków życia. Drzwi były zamknięte na klucz i nie nosiły śladów włamywania. Gdy córka weszła do łazienki doznała wstrząsu. Martwa matka leżała w wannie. Wezwany przez policję lekarz nie wykluczył udziału osób trzecich, co w piątek potwierdziła sekcja zwłok. Biegli wstępnie ustalili, że 59-latka zmarła wskutek uduszenia i utopienia.
- Wieczorem 22 września policjanci zatrzymali 44-letniego znajomego ofiary, który nie posiada stałego miejsca zameldowania - informuje podinspektor Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi.
Były konkubent siedział w audi zaparkowanym w rejonie centrum handlowego Manufaktura. Był pijany. Miał dwa promile alkoholu w organizmie. Obecnie jest przesłuchiwany w prokuraturze na Górnej jako podejrzany o zabójstwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?