Kolej zagrodziła budynek dworca w Nowym Świętowie. Żeby się podróżnym nie zawalił na głowę

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zabytkowy dworzec kolejowy w Nowym Świętowie jest w tak złym stanie technicznym, że kolejowa spółka odgrodziła go metalową siatką przed podróżnymi. Dach dworca już się częściowo zapadł.

Sto lat temu zatrzymywały się tutaj pociągi do Wrocławia, Berlina i Wiednia. W Nowym Świętowie (wtedy Deutch Wette) zaczynały się dwie lokalne linie kolejowe (do Głuchołaz Zdroju oraz Sławniowic), przebiegała tędy ważna linia Legnica - Katowice (Kolej Podsudecka). Przez sąsiednie Głuchołazy można też było dojechać do linii kolejowej Jesenik – Krnov, wtedy o ważnej roli międzynarodowej. W budynku dworcowym, wybudowanym w 1875 roku (według innych źródeł dopiero w 1913), funkcjonowała restauracja, nie mówiąc o poczekalni czy kasach biletowych.

Nieliczni podróżni nie mają się już nawet gdzie skryć przed deszczem.

Dziś to kompletna ruina, której nikt nie chce i na którą nikt nie ma pomysłu. Pociągi kursują, ale mają tylko lokalny charakter. Ze stacji mało kto już korzysta, bo straciła charakter przesiadkowy.

Kilka lat temu w budynku dworca do środka zawalił się dach nad częścią restauracyjną. Kompletnie zniszczony jest sąsiedni budynek ubikacji.

Spółka PKP Nieruchomości bezskutecznie usiłuje sprzedać mieszkania w leżącym kilkaset metrów dalej budynku mieszkalnym kolei. Ceny są bardzo atrakcyjne, ale chętnych brakuje.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska