Kolejki do lekarzy w Łodzi. Chorzy czekają miesiącami

Nowy raport kolejkowy dyrektor wydziału zdrowia UMŁ przedstawił na komisji zdrowia Rady Miejskiej. Okazuje się, że sytuacja jest dramatyczna, a chorzy czekają w kolejkach miesiącami. W miejskich przychodniach leczy się prawie połowa mieszkańców Łodzi. Tyle bowiem jest zadeklarowanych do lekarzy pierwszego kontaktu. Większość, zwłaszcza starszych pacjentów, leczy się u specjalistów w tych samych przychodniach.

CZYTAJ TEŻ: Polityka zdrowotna w Łódzkiem: chorzy pacjenci w przewlekle chorym systemie

Długo czeka się do kardiologa. W ZOZ Bałuty ponad dwa miesiące. W Szpitalu im. Jonschera ponad pół roku. Podobnie czeka się na wizytę u endokrynologa w tym szpitalu. Z kolei gastroenterolog przyjmie nas za dwa i pół miesiąca.

A co z wizytą u neurologa? W Miejskim Centrum Zdrowia Publicznego na wizytę poczekamy dwa miesiące, 52 dni to termin oczekiwania w MP Chojny, a za 39 dni przyjmie nas lekarz w MP Odrzańska. Najszybciej, bo już za miesiąc, dostaniemy się do lekarza w szpitalu im. Jonschera. Niecały miesiąc trzeba też czekać na wizytę u neurologa dziecięcego, który przyjmuje tylko w ZOZ Polesie.

Z kolei okulista przyjmuje tylko w Szpitalu im. Jonschera. Tam na wizytę poczekamy149 dni. Inne przychodnie, głównie ze względu na braki sprzętowe, tego typu poradni nie mają. W MP Widzew przyjmuje tylko okulista dziecięcy. Czas oczekiwania - dwa tygodnie.

Bardzo długie kolejki tworzą się też do poradni rehabilitacji i fizjoterapii. Na pomoc lekarza rehabilitacji pacjenci MP Batory czekają aż 223 dni. W MP Odrzańska 96 dni, a w ZOZ Palma 60 dni. 84 dni trzeba czekać w MP Śródmieście, a 70 dni w ZOZ Polesie. Dla starszych ludzi to dramat, bo wielu z nich już nie wstaje z łóżka po upadkach i złamaniach. Wszystko przez brak rehabilitacji.

- Oczywiście leczyć można się prywatnie, ale starzejących się i ubożejących łodzian na taki wydatek nie stać, dlatego apelujemy do pani prezydent o rozmowy z NFZ i wyrażenie sprzeciwu co do takiego sposobu rozdysponowania środków na łódzką służbę zdrowia. Przewidziane nakłady są niewystarczające - mówi Iwona Boberska z Klubu Radnych Łódź 2020. Radni napisali też interpelację do Hanny Zdanowskiej.