Brazylia kojarzy się z pięknym słońcem, upałem i zabawą, ale reprezentanci zapamiętają wizytę w Sao Bernardo z zupełnie innej strony. Odkąd przyjechali we wtorek do Brazylii deszcz nie przestał padać nawet na sekundę, a do tego jest chłodno. Mimo tego organizatorzy zafundowali graczom doskonale pracujące klimatyzatory, co jeszcze obniżyło temperaturę w hali. Zabawy w Brazylii też nie ma, bo hotel, w którym mieszkają siatkarze Andrei Anastasiego położony jest na kompletnym odludziu.
W spotkaniu z Kanadą emocji nie było właściwie żadnych, a oglądający mecz polscy kibice mogli cieszyć się, że szybko się skończył. Biało-czerwoni z każdym kolejnym meczem z Kanadą powiększają swoją przewagę i pewnie wygrywają.
W piątek w Sao Bernardo górowali we wszystkich elementach, poczynając od przyjęcia, przez blok, zagrywkę do ataku. Kanadyjczycy mieli problemy, by przekroczyć w każdym z setów granicę 20 punktów. I gdyby nie dekoncentracja Polaków w niektórych momentach, pewnie ani razu nie zdołaliby tego osiągnąć.
Polska - Kanada 3:0 (25:20, 25:20, 25:18)
Polska: Żygadło 2, Kurek 16, Możdżonek 2, Bartman 12, Kubiak 8, Nowakowski 12, Ignaczak (libero) oraz Ruciak, Jarosz. Trener: Andrea Anastasi.
Kanada: Howatson, Winters 6, Duff 5, Schmitt 9, Perrin 11, Simac 5, Lewis (libero) oraz Gaumont, Faucher, Soonias 4, van Lankvelt 5. Trener: Glenn Hoag.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?