Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komornik sprzedał jej działkę, bo nazywała się tak samo jak dłużnik. Szokujące, co przydarzyło się mieszkance Łodzi

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Fot. Wojciech Matusik / Polskapresse
Pani Wiesława, 67-letnia mikrobiolog, została pozbawiona swojej działki na obrzeżach Łodzi, ponieważ komornik i sądy wzięły ją za dłużnika, pomimo że nigdy wcześniej nie miała żadnych długów. Jej pech polegał na tym, że nazywała się tak samo jak dłużnik. Pod koniec roku w łódzkim sądzie powództwo w stosunku do pani komornik zostało oddalone w całości.


Szok i niedowierzanie

Sprawa zaczęła się w 2018 roku, kiedy pani Wiesława pojechała razem z mężem zobaczyć swoją działkę. Odkryła wtedy, że wszystko zostało na niej wykarczowane, a na jej miejscu urzęduje małżeństwo, które kupiło ją na licytacji komorniczej. Okazało się, że działka pani Wiesławy została sprzedana na licytacji za długi innej osoby, która nazywała się tak samo jak ona. Co ciekawe, nawet imiona rodziców obu pań były takie same. Kobieta, która nazywała się tak jak pani Wiesława, była zadłużona na kilkanaście tysięcy złotych, a zajmujący się wcześniej sprawą komornicy i sądy uznały, na podstawie informacji z Ministerstwa Sprawiedliwości, że do dłużniczki może należeć działka budowlana usytuowana na obrzeżach Łodzi.

Śmierć w mieszkaniu na Górnej. Matka w szpitalu, córka nie żyje

Błąd systemu
Historia zaczyna się najprawdopodobniej od wydruku z bazy Ministerstwa Sprawiedliwości, który został przesłany w odpowiedzi na pytanie o nieruchomości pani Wiesławy. Problem w tym, że oparta na niepełnych informacjach baza, zawiera luki i czasem wskazuje domy i działki należące do innych osób, o tym samym imieniu i nazwisku. Dopiero po interwencji pani Wiesławy komornik, który sprzedał działkę, udał się do sądu wieczystoksięgowego i aby tam sprawdzić faktyczny stan księgi wieczystej.
Jak się okazało korespondencja między komornikiem, a sądami kierowana była na adres prawdziwej dłużniczki, a poszkodowana pani Wiesława z Łodzi nic o sprawie nie widziała. Tym samym nie miała szans, by zapobiec licytacji. Co więcej, komornik nadwyżkę ze sprzedaży gruntu, przekazał dłużniczce, która pieniądze (około 125 tys. zł) przyjęła.

Tak dziś wygląda dworek Kochanowskich

Dworek jak z horroru! Ruina majątku rodziny Kochanowskich w ...

- Sprawa ta jest przykładem na to, jak ważne jest prawidłowe funkcjonowanie elektronicznych baz danych prowadzonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości – tłumaczy mec. Piotr Paduszyński, który prowadził tę sprawę. - W przypadku pani Wiesławy dane w bazie Ministerstwa Sprawiedliwości i brak rzetelności tej bazy doprowadziły do utraty jej własności.
Błędy w bazach danych mogą prowadzić do poważnych konsekwencji. Sytuacja komornika w przypadku licytacji ruchomości (np. traktora) jest zupełni różna od licytacji nieruchomości. W przypadku traktora to komornik przenosi własność i jego postanowienie oznacza zmianę właściciela. W przypadku licytacji nieruchomości to sąd, a nie komornik przenosi własność i to sąd odpowiada za szkodę wyrządzoną własnym orzeczeniem

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Komornik sprzedał jej działkę, bo nazywała się tak samo jak dłużnik. Szokujące, co przydarzyło się mieszkance Łodzi - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki