Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komornik z Bełchatowa ma oddać pieniądze. Bezprawnie zajął kilkaset tys. złotych

Redakcja
Sławomir Cyniak, wiceprezes Sądu Okręgowego w Piotrkowie mówi, że pieniądze w ramach odszkodowania już do masy upadłościowej przelano. Komornik ma teraz całą sumę sądowi zwrócić
Sławomir Cyniak, wiceprezes Sądu Okręgowego w Piotrkowie mówi, że pieniądze w ramach odszkodowania już do masy upadłościowej przelano. Komornik ma teraz całą sumę sądowi zwrócić Dariusz Śmigielski
Komornik z Bełchatowa bezprawnie zajął 423 tys. zł, które miały trafić do jednej z lokalnych firm. Teraz ma je zwrócić.

W lipcu 2013 r. Tadeusz H., komornik z Bełchatowa, zajął 423 tys. zł, które Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad miała zapłacić za wykonane prace Przedsiębiorstwu Robót Drogowych i Mostowych z Bełchatowa. Firmę już tylko dni dzieliły od ogłoszenia upadłości, a komornik działał w imieniu jej wierzycieli.

Pięć dni po tym, jak komornik zajął 423 tys. zł, sąd ogłosił upadłość PRDiM. Tego samego dnia księgowa spółki przesłała mejla do komornika - był to skan dokumentu zaświadczającego o ogłoszeniu upadłości oraz wezwanie do zwrotu zajętych sum i przekazania ich do masy upadłości. Komornik (który później twierdził, że nie odczytał tej wiadomości) jeszcze tego samego dnia sporządził plan podziału zajętych ponad 420 tys. zł. Nie czekał, aż plan się uprawomocni, tylko dwa dni później podzielił pieniądze między kilkunastu wierzycieli PRDiM-u. Za swoją pracę, w ramach opłat, wydatków i kosztów egzekucji, pobrał z tej sumy ponad 70 tys. zł. Dopiero trzy dni później Tadeusz H. przyjął do wiadomości fakt ogłoszenia upadłości przez PRDiM i zawiesił wszystkie inne postępowania egzekucyjne, jakie wobec tej firmy prowadził. A syndyka masy upadłościowej, który dopominał się pieniędzy wypłaconych przez GDDKiA poinformował, że w całości trafiły już do wierzycieli. Ostatecznie dwa miesiące później komornik musiał zwrócić 27 tys. zł, bo Sąd Rejonowy w Bełchatowie uznał, że naliczył sobie za wysoką opłatę egzekucyjną.

Komornik z Bełchatowa zabrał sprzęt córki dłużnika

Ponieważ żadne wezwania do zapłaty pozostałej części zajętej kwoty, czyli 396 tys. zł nie skutkowały, syndyk sprawę skierował do sądu. O odszkodowanie pozwał solidarnie - komornika oraz Skarb Państwa. Ponieważ komornik działał w imieniu sądu, w tej sprawie Skarb Państwa był reprezentowany przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie.

Orzekający w tej sprawie sędziowie nie mieli wątpliwości: komornik działał wbrew prawu i zasądzili dla PRDiM-u (spółka ciągle jest w likwidacji) odszkodowanie w wysokości niemal 396 tys. zł (plus odsetki).

Jak mówi Sławomir Cyniak, wiceprezes Sądu Okręgowego w Piotrkowie, sąd już wypłacił firmie całą sumę odszkodowania. Komornik ma taką samą kwotę oddać do kasy sądu. Zwrócił już połowę, prowadzone są negocjacje w kwestii tego, czy pozostała część zostanie rozłożona na raty.

Co komornik zrobił źle?
Sąd wytknął komornikowi, że nie przestrzegał przepisów.

Przede wszystkim zajętą sumę powinien był wpłacić do depozytu sądowego, dopiero potem sporządzić plan podziału. Poza tym o planie powinien powiadomić także PRDiM i zaczekać na uprawomocnienie dokumentu. Wreszcie na każdym etapie postępowania egzekucyjnego komornik ma weryfikować upadłość dłużnika.

Zajętą sumę komornik podzielił między wierzycieli, którzy od syndyka nie dostaliby najpewniej ani złotówki.

W trakcie postępowania sądowego o odszkodowanie ustalono, że wierzytelności, które w ramach podziału 423 tys. zł zaspokoił komornik, należały do tzw. IV kategorii zobowiązań. Wszystko wskazuje na to, że w toku postępowania upadłościowego ci wierzyciele nie dostaliby ani złotówki. Wyliczono, że w wyniku likwidacji całej masy upadłości, pokryte zostaną koszty postępowania upadłościowego oraz wierzytelności zaliczone tzw. II kategorii zaspokojenia i częściowo te z III kategorii.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 18 - 24 lipca 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki