Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tramwaje podmiejskie. MPK: "Za 2-3 lata nie będzie można bezpiecznie jeździć do ościennych gmin"

Marcin Bereszczyński
Marcin Bereszczyński
Przyszłość tramwajów podmiejskich zawisła na włosku. Zdaniem MPK, jeśli nie zostanie wyremontowana infrastruktura torowo-sieciowa, to za 2-3 lata nie będzie można bezpiecznie jeździć tramwajami do ościennych gmin.

Podczas środowych (26 kwietnia) obrad Rady Miejskiej w Łodzi padł wniosek o włączenie do porządku obrad punktu dotyczącego informacji prezydent Łodzi o przyszłości podmiejskich tramwajów. Wniosek zgłosiła niezależna radna Urszula Niziołek-Janiak. Koalicja PO-SLD odrzuciła jej propozycję.

- Jest mi przykro, bo chciałam, zby mieszkańcy mogli dowiedzieć się, na jakim etapie są negocjacje z samorządami sąsiednich gmin - powiedziała Urszula Niziołek-Janiak.

Poparli ją przedstawiciele partii Razem i Nowoczesnej, a także osoby z organizacji społecznych. Odnieśli się do wpisu Hanny Zdanowskiej na Facebooku, gdzie przeczytali: "Łodzianie nie będą płacić za remont torowisk w Zgierzu. Moim priorytetem jest Łódź. Na remonty, nowe torowiska i tramwaje wydaliśmy już kilkaset milionów złotych, a do 2022 będzie jeszcze więcej. Tory w sąsiednich gminach zostały doprowadzone do katastrofalnego stanu technicznego stąd propozycja szukania nowych rozwiązań komunikacji podmiejskiej np. elektrycznych autobusów, na które można otrzymać dotacje z UE".

Podstawowy argument przeciwko elektrycznym autobusom jest fakt, że mogą pokonać 100 km bez ładowania, czyli dojechać z Łodzi do Ozorkowa i z powrotem, a następnie utknąć na wiele godzin w stacji ładującej.

- Prezydent Łodzi wrzuciła wpis na FB, ale nie mamy możliwości zdobycia informacji o stanie negocjacji w sprawie połączeń podmiejskich. To kwestia rozwoju aglomeracji, na czym powinno zależeć Hannie Zdanowskiej. Chcemy te linie tramwajowe uratować - powiedział Mateusz Mirys z Partii Razem.

**CZYTAJ TEŻ:

MPK Łódź: Tramwaj 43 tylko do Konstantynowa

**

- To absurdalna sytuacja, że prezydent Łodzi komunikuje się z mieszkańcami przez Facebooka - dodaje Damian Raczkowski z Nowoczesnej. - To szantażowanie gmin ościennych, że jeśli nie wyremontują torowisk, to Łódź zlikwiduje kursy tramwajów.

Zdaniem wiceprezydenta Wojciecha Rosickiego temat tramwajów podmiejskich został wyciągnięty przez osoby, które chcą zaistnieć przed wyborami. Zwrócił uwagę, że trwa poszukiwanie rozwiązań, aby uratować połączenia podmiejskie, ale Łódź jest bezradna, bo nie może wydać ani złotówki na infrastrukturę znajdującą się poza granicami miasta.

- Pomóc mogłaby ustawa metropolitalna, bo ościenne gminy nie maja pieniędzy na wkład własny do przebudowy linii tramwajowych - mówi Wojciech Rosicki. Chcemy jeździć do sąsiednich gmin. Mamy świadomość, że stamtąd dojeżdżają do Łodzi osoby do szkół, uczelni, pracy lub do teatru i warto utrzymywać komunikację podmiejską. Na razie szukamy rozwiązań. Autobusy elektryczne to tylko jedna z ewentualności. mamy ogromny problem ze stanem technicznym torów i sieci trakcyjnej poza Łodzią.

Wiceprezes MPK Krzysztof Kamiński stwierdził, że jest tak źle, że trzeba ograniczać prędkość tramwajów, co wydłuża podróż.

- Jeśli przez najbliższe 2-3 lata nie będzie radykalnych decyzji, to tramwaje podmiejskie przestaną kursować - powiedział Krzysztof Kamiński. - Budowa jednego kilometra torowiska to koszt 6 mln zł.

Do 6 maja ma być spisany protokół, w którym znajdą się informacje o tym, co u gdzie należy zrobić, aby kontynuować kursowanie tramwajów. 8 maja ma zapaść decyzja dotycząca ostatecznych rozwiązań w komunikacji podmiejskiej.

CZYTAJ TEŻ: Pabianice utrzymały ubiegłoroczną stawkę za kursowanie tramwajów na linii numer 41
ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki