Rondo Solidarności w Łodzi. Prosty sposób na korki

Odcinek ulicy Pomorskiej od ul. Kamińskiego do ronda Solidarności ma niespełna 400 metrów. Biegacze pokonują go w 40-50 sekund, piesi w kilka minut, tramwaj zgodnie z rozkładem jazdy powinien przebyć tę trasę w 4 minuty, ale w rzeczywistości jedzie 20 minut, zwłaszcza w godzinach szczytu. Wszystko za sprawą samochodów, które wjeżdżają na torowisko i blokują przejazd. Od wielu lat trwa batalia, żeby udrożnić dojazd do ronda Solidarności i przejazd przez to skrzyżowanie. Wiele wskazuje na to, że wreszcie jest ku temu szansa.

**

**

- Projekt przebudowy Pomorskiej przy rondzie Solidarności był trzy razy odrzucany w budżecie obywatelskim, a chodziło tylko o zmianę geometrii jezdni. Przeszkodą był skrawek ziemi należącej do Skarbu Państwa. Z tego powodu tramwaje tkwiły w korkach po 20 minut - mówi Bartosz Domaszewicz, przewodniczący komisji ds. transportu Rady Miejskiej w Łodzi. - Rozwiązanie jest prozaiczne. Wystarczy poszerzyć jezdnię i odseparować tramwaje od samochodów.

Rada Miejska w Łodzi zwróciła się z apelem do prezydent miasta, aby podjęła pilne działania w sprawie zmiany geometrii ulicy Pomorskiej przed rondem Solidarności. W uchwale zawarto sugestię, aby zmienić geometrię ulicy po wschodniej i zachodniej stronie ronda i oddzielić tramwaje od samochodów.

Przez lata urzędnicy mówili „nie da się”, a wystarczy tylko zwęzić chodnik i poszerzyć jezdnię

- Brak odseparowanego pasa przeznaczonego dla ruchu tramwajów powoduje duże utrudnienia w ruchu, a tym samym znaczne opóźnienia na dużej części trasy tramwajowej, a także generuje koszty po stronie przewoźnika w postaci większego zużycia energii elektrycznej i wydłużonego czasu pracy motorniczych - czytamy w uzasadnieniu uchwały przygotowanej przez komisję ds. transportu.

Projekt usprawnienia przejazdu tramwajów przez rondo Solidarności był trzy razy składany do budżetu obywatelskiego, ale ani razu nie został dopuszczony do głosowania. A wszystko za sprawą urzędniczego powiedzenia „nie da się”. Zwolennicy poszerzenia jezdni ciągle słyszeli, że nie można tego zrobić, bo sąsiednie grunty nie należą do miasta. Propozycje zamiany działek ze Skarbem Państwa nigdy nie zostały wdrożone, chociaż problem z przejazdem przez rondo Solidarności pojawiał się na obradach radnych już w 2010 roku, czyli za czasów prezydentury Tomasza Sadzyńskiego.

Komisja ds. transportu zaproponowała oczywiste rozwiązanie, którego przez lata urzędnicy nie potrafili dostrzec. Wystarczy zwęzić chodniki, żeby poszerzyć jezdnię. Od strony wschodniej należy poszerzyć jezdnię od 0,5 do 0,75 metra na odcinku 75 metrów. Chodnik ma tam 3 metry szerokości, więc piesi nie ucierpią. Po zachodniej stronie ronda potrzeba poszerzyć jednię o metr na długości 150 metrów. Tam chodnik jest jeszcze szerszy, bo ma 3,5 metra. Po zachodniej stronie trzeba jeszcze wybudować wyniesiony przystanek, aby pasażerowie nie musieli biegać między samochodami, żeby wsiąść do tramwaju.

Rondo Solidarności koszmarem kierowców

Zmiana geometrii skrzyżowania wiąże się też z dodatkowymi pracami. Konieczne jest inne ustawienie słupów trakcyjnych po korekcie układu drogowego po zachodniej stronie ronda. Przebudować trzeba sieć teletechniczną i ciąg miejsc postojowych. Po tej stronie ronda trzeba też zmienić ustawienie sygnalizacji świetlnej. Taką opinię komisji ds. transportu poparło Biuro Inżyniera Miasta UMŁ. W ślad za tym poszły również zmiany w tegorocznym budżecie miasta. Wpisano tam zadanie „Modernizacja infrastruktury transportu zbiorowego” pod którym kryje się remont torowiska w obrębie ronda Solidarności. Zaznaczono, że tory są tam w fatalnym stanie i zagrażają prawidłowemu funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. W budżecie na ten rok zapisana została kwota 4,2 mln zł.

Matura z polskiego 2017. Co może być na maturze z polskiego 2017? [PEWNIAKI MATURALNE]
MATURA 2017. Terminy CKE. Harmonogram egzaminów maturalnych
**

MATEMATYKA ODPOWIEDZI. MATURA 2017 MATEMATYKA ZADANIA ARKUSZE ODPOWIEDZI

MATURA 2017 POLSKI PODSTAWOWY ARKUSZ [MATURA 2017 Polski ODPOWIEDZI]**