Urząd Transportu Kolejowego przeanalizował opóźnienia pociągów. Wniosek: poprawia się punktualność

Średni czas opóźnień pociągów na stacji końcowej wyniósł 9 minut 25 sekund. Takie opóźnienia zanotowano w II kwartale tego roku. To wynik lepszy niż w I kwartale, choć aż 451 pociągów miało opóźnienie powyżej 120 minut (w I kwartale takich pociągów było 341). Łódzka Kolej Aglomeracyjna zanotowała wskaźnik opóźnień 96,38 proc., czyli spóźniony był jeden pociąg na przeszło 20.

Urząd Transportu Kolejowego, który analizuje opóźnienia pociągów zwraca uwagę, że liczba opóźnionych pociągów maleje, chociaż przewoźnicy wysyłają na tory coraz więcej składów.

„W II kwartale 2017 roku przewoźnicy uruchomili o ponad 2,7 tys. pociągów więcej niż w I kwartale. Średni czas opóźnień pociągów na stacji końcowej wyniósł 9 minut 25 sekund. „Największy odsetek stanowiły pociągi opóźnione do 5 minut – 55,4 proc. (ponad 40,9 tys.) oraz od 5 do 60 minut – 42,3 proc. (blisko 31,2 tys.). Odwołano 898 pociągów” – czytamy w raporcie Urzędu Transportu Kolejowego.

UTK bada opóźnienia pociągów w dwóch kategoriach. Pierwsza (w której uwzględnia opóźnienia od 5 minut) i druga (która nie bierze pod uwagę niewielkie, pięciominutowe opóźnienia). W II kwartale tego roku średni czas opóźnień z wyłączeniem pociągów spóźnionych do 5 minut, wyniósł 18 minut i 22 sekundy. To gorszy wynik niż w I kwartale, gdy średni czas opóźnień wyniósł 17 minut i 35 sekund. W I kwartale 2016 roku średni czas opóźnień sięgnął 20 minut i 30 sekund. W ciągu kilku lat średnie opóźnienie jest coraz mniejsze. Dla porównania w 2010 roku wyniosło 23 minuty i 20 sekund. Pociągi międzynarodowe spóźniały się wtedy o 30 minut i 14 sekund.

Najważniejszym wskaźnikiem punktualności pociągów jest procent składów, które dojechały punktualnie do stacji końcowej.
W II kwartale tego roku wskaźnik wyniósł 92,29 proc., natomiast w I kwartale 92,1 proc. W ubiegłym roku najlepszy był I kwartał – 93,89 proc., najgorszy IV – 89,42 proc.

W II kwartale tego roku najbardziej punktualna była Warszawska Kolej Dojazdowa – 99,52 proc. Niemiecki UBB GmbH (przewoźnik wysyłający niewiele pociągów) miał wskaźnik 98,89 proc. Trzecie miejsce należy do PKP SKM w Trójmieście – 98,16 proc. Na czwartym miejscu w Polsce jest Łódzka Kolej Aglomeracyjna – 96,38 proc.

Czytaj:PKP tłumaczy się z opóźnień pociągów na trasie Łódź-Warszawa

ŁKA zanotowała poprawę w stosunku do I kwartału, gdy punktualność wynosiła 95,48 proc. ŁKA w ubiegłym roku zanotowała aż 97,23 proc. w I kwartale, ale IV kwartał dał wskaźnik 94,97 proc.

Urząd Transportu Kolejowego bada też punktualność pociągów dojeżdżających do wybranych stacji.

W przypadku Kutna najbardziej punktualna jest ŁKA – 95,2 proc. W przypadku stacji Warszawa Wschodnia jest jeszcze lepiej, bo ŁKA notuje wskaźnik 97,1 proc. Niewiele gorsza jest SKM Warszawa – 95,2 proc.

Przewozy Regionalne, czyli największy polski przewoźnik, który uruchamia najwięcej pociągów, zanotował w II kwartale tego roku punktualność na poziomie 92,4 proc. Wskaźnik pogorszył się o 0,13 pkt. proc.

Największa państwowa spółka kolejowa, czyli PKP Intercity od lat ma najgorsze statystyki. Z jednej strony to uzasadnione, ponieważ pociągi PKP Intercity pokonują najdłuższe trasy, ale z drugiej strony rozkłady jazdy są konstruowane pod kątem tego przewoźnika.

**Czytaj:

**

W II kwartale tego roku spółka miała punktualność rzędu 76,64 proc. i zanotowała wzrost w porównaniu z I kwartałem, gdy wskaźnik wyniósł 75,85 proc. Jeszcze gorzej było w IV kwartale ubiegłego roku, gdy punktualność wyniosła 71,9 proc. Kolejne dane dotyczące punktualności pociągów Urząd Transportu Kolejowego opublikuje w pierwszej połowie grudnia.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

**

**

Magda Gessler w Łodzi. Kuchenne rewolucje w restauracji El Toro przy Narutowicza

**

**

**

**

**

**