Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPK Łódź potrzebuje kierowców i motorniczych. Brakuje ludzi, tramwaje nie przyjeżdżają

Jarosław Kosmatka
Jarosław Kosmatka
Tramwaje nie przyjeżdżają, bo brakuje motorniczych. Większy problem jest z kierowcami autobusów. MPK Łódź chętnie od ręki przyjęłoby do pracy po 20 kierowców i motorniczych z uprawnieniami.

- Czy wiecie może państwo dlaczego nie przyjechała „12”? „10” też nie było - usłyszeliśmy w słuchawce na początku tygodnia. Zaniepokojona Czytelniczka marzła na przystanku a kolejne tramwaje nie przyjeżdżały. Nie wiedzieliśmy też, co się dzieje, bo w tym czasie zgodnie z informacjami od dyżurnych służb ratowniczych i miejskich nic poważnego się nie działo, a komunikacja zbiorowa funkcjonowała bez opóźnień i problemów.

**CZYTAJ TEŻ:

MPK Łódź: Rewolucja w komunikacji miejskiej w Łodzi. Pasażerów MPK czekają wielkie zmiany [MAPY]

**

W tej sytuacji szukaliśmy odpowiedzi dalej. - Już od kilku dni w pracy brakuje nawet dwudziestu kilku motorniczych i nie jest to kwestia chorób - mówi anonimowo motorniczy MPK Łódź.

Łódzki przewoźnik, który jest tylko wykonawcą usługi na zlecenie miasta, a konkretnie Zarządu Dróg i Transportu, potwierdza problem z brakiem motorniczych i kierowców. - Staramy się tak uzupełniać niedobory pracowników na bieżąco, aby były jak najmniej odczuwalne dla naszych pasażerów - mówi Sebastian Grochala, rzecznik prasowy MPK Łódź.

**CZYTAJ TEŻ:

Protest motorniczych MPK Łódź! Tramwaje zwolnią nawet do 10 km/h

**

Dokładnie odmiennego zdania są pasażerowie. - Po co wszyscy namawiają do korzystania z komunikacji miejskiej, jeśli mamy takie problemy. To już nie jest kwestia opóźnienia tramwaju czy autobusu, tylko tego że w ogóle nie przyjeżdżają - mówi łodzianin, który regularnie jeździ z Retkini na Radiostację. W tamtym tygodniu nie przyjechały dwa tramwaje z rzędu - dodaje. Zmarnowałem kilkadziesiąt minut na mrozie.

Braki kadrowe są tak znaczące, że nie tylko nie wyjeżdżają pojazdy na trasy, ale i dodatkowo zjeżdżają z niej w połowie dnia. - Tak samo nie przychodzą motorniczowie na poranną zmianę, jak i brakuje zmienników, którzy rozpoczynać powinni pracę na mieście, a nie w zajezdni - opowiada motornicza.

Skąd się biorą te niedobory? MPK zapewnia, że regularnie prowadzi szkolenia dla motorniczych i kierowców. Zapewnia, że kredytuje je dla chętnych. Później pieniądze za kurs wyszkolonemu kierowcy czy motorniczemu potrącane są z pensji.

**CZYTAJ TEŻ:

ZDiT Łódź planuje podwyżki biletów MPK w 2017 roku

**

- Staramy się wszelkimi możliwymi metodami i różnymi kanałami pozyskiwać nowych pracowników. Trzeba pamiętać, że wyszkolenie kierowcy czy motorniczego trwa nawet do trzech miesięcy - mówi Sebastian Grochala. Tymczasem ludzie odchodzą na emeryturę, chorują, czy po prostu miasto zamawia więcej przewozów, a tym samym potrzeba więcej prowadzących pojazdy do obsłużenia wszystkich miejskich linii. - Przy uruchamianiu trasy W-Z i nowych połączeń, mogliśmy się przygotować, bo o wielu szczegółach (jak np. dokładne rozkłady jazdy) wiedzieliśmy z dużym wyprzedzeniem - mówi Grochala.

Trzeba pamiętać, że każdy tramwaj czy autobus codziennie obsługuje dwóch prowadzących (jeden rano, drugi popołudniu). Dlatego ważne jest planowanie z wyprzedzeniem siatki połączeń i częstotliwości kursowania.

W przypadku kierowców autobusów dochodzi dodatkowy problem. - Na rynku brakuje chętnych do pracy z uprawnieniami kierowcy autobusu i potrzebnymi zaświadczeniami - mówi Grochala. A jeśli już są wybierają innych pracodawców.

Wkrótce czeka nas rewolucja komunikacyjna w mieście. Czy będzie brakowało jeszcze więcej prowadzących? Czy na przystankach poczekamy na niejeżdżące tramwaje? Okaże się 2 kwietnia.

**CZYTAJ TEŻ:

Nagrody dla pracowników MPK Łódź. Ratowali życie pasażerom

**

Rewolucja tuż-tuż
Zarząd Dróg i Transportu zna problem z zatrudnieniem w MPK

Wygląda na to, że przewoźnik nie jest w stanie wykonać wszystkich zleconych przez miasto przewozów w Łodzi?

Tomasz Andrzejewski, rzecznik ZDiT: - Problem braku pracowników MPK jest nam również znany i podejmujemy działania, aby zapewnić pasażerom realizowanie kursów. Jesteśmy w stałym kontakcie z MPK, które zobligowaliśmy do uzupełnienia braków kadrowych. Jednakże rozumiemy, że pomimo zorganizowanych kilku kursów na motorniczych, przewoźnik borykają się z problemami pozyskania kolejnych nowych pracowników.

Na początku kwietnia czeka nas rewolucja komunikacyjna. Zapewnialiście łodzian, że połączeń będzie więcej i łatwiej będzie się poruszać po Łodzi...

- W kwestii nowej siatki połączeń, rozkłady jazdy są tworzone razem z przewoźnikiem. I każde, które są z nim skonsultowane, będą na bieżąco przekazywane, aby móc dalej naszykować je do wprowadzenia. Większość rozkładów jest już przygotowana, jednakże wpływają jeszcze od MPK uwagi dotyczące czasu przejazdów, lub postojów, które staramy się uwzględnić lub razem ustalić inne rozwiązanie. Wtedy należy poprawić rozkład i dostosować do zmian pozostałe rozkłady, które były skoordynowane z linią, na której zaszła zmiana. Po tym można przekazać je do przewoźnika. Całość prac planujemy zakończyć do połowy miesiąca.

kos

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: MPK Łódź potrzebuje kierowców i motorniczych. Brakuje ludzi, tramwaje nie przyjeżdżają - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki