- Nie potrzeba tak wielu osób - w ten sposób Zbigniew Papierski, prezes MPK mówił w środę o zatrudnionych w Zakładzie Torów i Sieci, który stanowi część struktury łódzkiego przewoźnika. Plan zwolnienia 65 „torowców” ma akceptację magistratu, który nadzoruje spółkę. Ale jego urzędnicy zaakceptowali również pomysł jednej ze szkół zawodowych, aby kształcić nowych fachowców: właśnie od tramwajowych torów. Klasa ma ruszyć już we wrześniu, a w maju - podczas wycieczki na remontowaną pętlę tramwajową - MPK zachęcało uczniów kończących gimnazja do kształcenia się w kierunku „torowca”.
**Zobacz też:
MPK Łódź zwolni 160 osób, aby spełnić część postulatów związkowców**
Prezes Papierski uzasadniał cięcia tłumacząc, że jego spółka od dwóch lat nie wygrała „znaczącego przetargu na inwestycje w Łodzi”. Ale podczas wycieczki gimnazjaliści, ubrani w pomarańczowe kubraczki MPK, słyszeli zupełnie co innego. Doświadczony brygadzista, oprowadzający 23 maja uczniów po modernizowanej pętli Zdrowie, zapewniał, że pracy jest mnóstwo, a sam niedawno „zszedł z remontu” w rejonie zbiegu al. Śmigłego-Rydza z ul. Dąbrowskiego. Wtórował mu Sławomir Worach, kierownik Działu Szkoleń i Zarządzania Zasobami Ludzkimi MPK.
- Wydarzenie ma na celu zaproponowanie nauki, żeby absolwenci mogli później z sukcesem podjąć pracę w Zakładzie Torów i Sieci - mówił.
Kształcenie nowych „torowców” na poziomie szkoły branżowej (czyli przed rządową reformą oświaty - zasadniczej) będzie trwało trzy lata. Według zapewnień MPK z początku naboru do ogólniaków, techników i „branżówek”, uczeń przyjęty do nowej klasy Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 5 (bo tam rusza nowa specjalność) zdobędzie wykształcenie teoretyczne w siedzibie ZSP nr 5 przy ul. Drewnowskiej 88, ale praktyczne na terenie zakładu, którego załoga ma podlegać cięciom.
Czytaj też:Narasta konflikt w łódzkim MPK. Czy tramwaje staną?
Jak spółka i miejscy urzędnicy tłumaczyli w piątek zachęcanie do wyboru szkoły możliwością podjęcia pracy w zakładzie, gdzie fachowców „nie potrzeba tak wielu”?
- Plany restrukturyzacji spółki nie wykluczają konieczności zatrudnienia nowych pracowników za kilka lat - informuje w przesłanej odpowiedzi Agnieszka Magnuszewska, specjalistka Działu Promocji MPK. - Zakład Torów i Sieci zatrudnia obecnie 236 pracowników robotniczych i 38 biurowych. Spośród nich uprawnienia emerytalne już posiada 3 pracowników, a do 31.12.2018 r., wiek emerytalny osiągnie 27 osób. Projekt, który realizujemy z ZSP nr 5, jest kluczowy dla utrzymania ciągłości pracy Zakładu. Prace torowe, nawet o charakterze utrzymaniowym, muszą być realizowane. Stąd plany restrukturyzacji oraz plany wymiany pokoleniowej kadr wcale się nie wykluczają. W Zakładzie zwolnionych ma zostać 65 osób. Głównie będą to osoby najmniej wykwalifikowane. W Zakładzie pozostanie 170 pracowników z dużym potencjałem i wieloma uprawnieniami, niezbędnymi do realizacji zadań zleconych Zakładowi. Jednocześnie oferta edukacyjna w ZSP nr 5 jest skierowana do uczniów, którzy w przyszłości sukcesywnie będą mogli zastępować wykwalifikowanych pracowników z racji tego, że będą posiadać podobne umiejętności i kwalifikacje.
Konflikt w MPK |
Jak nabór do szkół zderzył się z tramwajarzamiZapowiedziane cięcia w Zakładzie Torów i Sieci, który jednocześnie ma zatrudniać absolwentów nowej klasy, to element konfliktu w MPK. Zapowiedź zwolnień w Zakładzie była reakcją prezesa Papierskiego na żądania związkowców z MPK domagających się podwyżek i grożących strajkiem. Władze spółki twierdzą, że jeśli dojdzie do spełnienia postulatów płacowych, niezbędny będzie plan cięć: ogółem 160 etatów (dotkną one - poza torowcami - m.in. pracowników biurowych). MPK zatrudnia obecnie 3,2 tys. osób. Na stanowiskach kierowców i motorniczych pracuje 1,8 tys. z nich. Oni nie będą dotknięci redukcją etatów, bo muszą zapewnić sprawne funkcjonowanie nowej siatki połączeń. - Aby zwiększyć pensje trzeba podnieść ceny biletów, ale nie wyobrażam sobie takiej możliwości, bo podwyżka była już 2 kwietnia. Pozostaje szukanie oszczędności poprzez restrukturyzację i optymalizację czasu i kosztów pracy. Ograniczenie zatrudnienia to pierwszy etap, bo da nam oszczędności 10 mln zł w skali roku. Aby spełnić postulat podwyżek wynagrodzeń potrzebuję 19 mln zł rocznie - mówił w środę Papierski. |
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?