Podczas konferencji prasowe kapitan Tadeusz Wrona przyznawał, że uważa się za szczęśliwca:
"Z 500 razy latałem tym samolotem czy innymi samolotami . Nigdy nie miałem jakichś kłopotliwych przypadków".
Czytaj też: KAPITAN WRONA: MOMENT KRYTYCZNY POJAWIŁ SIĘ W REJONIE WARSZAWY
Pilot wyjaśniał także, że podjęcie właściwej decyzji w odpowiednim momencie to nie zasługa jego ani załogi:
" Tu nie było potrzeba decyzji, sytuacja była opisana przez komputer pokładowy, a taka usterka jest w instrukcji. Ja nie musiałem się zastanawiać."
Czy czuje się bohaterem?
"Każdy z nas [] pilotów PLL LOT] tak samo by postąpił i tak samo by się to skończyło. Takie sytuacje trenujemy na symulatorach"
"Pełną ulgę poczułem, gdy szef pokładu zameldował, pokład jest pusty".
Czytaj więcej: AWARYJNE LĄDOWANIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?