MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koniec 2012. Naprawdę był dobry!

Michał Bąkiewicz
Michał Bąkiewicz
Michał Bąkiewicz Skra.pl / Paulina Wlazły
Zastanawiałem się w niedzielę, czy 2012 rok, który właśnie się kończy, zaliczyć do udanych, czy też nie. To był rok trochę dziwny, ale jednak naprawdę udany. Bo plusów było zdecydowanie więcej, niż minusów.

Ktoś może powiedzieć, że nie mam prawa uznać roku 2012 za udanego, bo przecież straciliśmy mistrzostwo Polski, które wygrywaliśmy co roku. Cóż, musiał przyjść kiedyś ten dzień, ale za to zdobyliśmy srebrny medal w Lidze Mistrzów, grając w ścisłym finale i przegrywając jedną piłką, w dodatku po błędzie sędziego, z Zenitem Kazań.

W tym roku zdobyliśmy też brązowy medal Klubowych Mistrzostw Świata w katarskiej Dausze, pokonując m.in. dwukrotnie silną drużynę z Kazania. Nie wolno też zapominać o wygranym w styczniu Pucharze Polski oraz o Superpucharze, który zdobyliśmy tuż przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Dwa pierwsze, dwa drugie i jedno trzecie miejsce w pięciu najważniejszych imprezach sezonu - chyba nie ma powodu do zmartwień :).
222
Dla mnie ten rok również prywatnie był bardzo udany. Wszystko przebiegało tak, jak chciałem, więc nie mogę na nic narzekać. Ze zdrowiem wreszcie było wszystko w porządku. W poprzednim roku borykałem się z urazem pleców, ale teraz - odpukać - wszystko jest w porządku. Pewnie fakt, że w wakacje mogłem dobrze odpocząć też miał na to wpływ.

Mogę powiedzieć również, że dobrze w 2012 roku rozwinęła się moja szkółka Bąku Volley School w Piotrkowie Trybunalskim. Mam nadzieję, że w 2013 roku nadal wszystko będzie szło w tym kierunku, bo chciałbym, żeby moje miasto w najbliższych latach doczekało się dobrych siatkarek, czy siatkarzy.

Rok 2013 zapowiada się bardzo ciekawie dla PGE Skry, bo już na samym początku czekają nas dwa niezwykle ważne mecze z Jastrzębskim Węglem - najpierw w meczu ligowym, a później rewanż w Pucharze Polski. Później jeszcze pojedziemy na mecz do Delecty Bydgoszcz (też bardzo ważny) i czeka nas walka w Lidze Mistrzów z Arkasem Izmir. Jeśli przejdziemy obronną ręką przez styczeń, to później powinno być już lepiej. W tym sezonie mieliśmy tyle różnych pechowych chwil, że sądzę, iż teraz powróci do nas szczęście.

Sylwestra mamy wolnego, a 1 stycznia trenujemy po południu, więc mamy chwilę, by z naszymi bliskimi witać nowy rok. Wam życzę także bardzo udanej zabawy sylwestrowej i szczęśliwego nowego roku! :)))

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki