Autorem scenariusza spektaklu, reżyserem i twórcą scenografii jest Konrad Dworakowski, dyrektor „Pinokia”. Kostiumy zaś przygotowała Martyna Dworakowska. Jak podkreślają realizatorzy, „Samograj” to spektakl zbudowany z impresyjnych obrazów opartych na ruchu i grze aktora. Głównym elementem używanym przez aktorów są kolorowe, podświetlane kule rozmaitej wielkości.
**Czytaj:
Teatr Pinokio w starej fabryce przy Sienkiewicza**
- Chcemy pokazać, że wszystko, co nam wpadnie w ręce można użyć w kreatywny sposób, może posłużyć do zrobienia czegoś niezwykłego - podkreśla Konrad Dworakowski. - Pragniemy zwrócić uwagę, że bez stosowania słowa, z niewielką ilością przedmiotów można budować każdy z wymyślonych światów i każdą, choćby najmniej prawdopodobną historię. W naszym przedstawieniu nie ma linearnej opowieści, nie przedstawiamy tu klasycznej historii, co oczywiście nie oznacza, że nie jest to przedstawienie o czymś. Spektakl składa się z szesnastu scen, których zadaniem jest pobudzanie wyobraźni, skłanianie widzów do własnych poszukiwań. I wskazanie na niezwykłą siłę kreacji.
W przedstawieniu występują: Małgorzata Krawczenko, Żaneta Małkowska, Hanna Matusiak, Ewa Wróblewska, Natialia Wieciech, Łukasz Batko, Łukasz Bzura, Piotr Osak. Aktorzy, w ciemnych kostiumach, wykorzystują różne techniki animacji, sięgają po elementy wielu konwencji teatralnych - zabawę z formą, pantomimę, teatr gestu.
- Aktorzy mają tutaj trudną rolę, bo służą przede wszystkim do uruchamiania scenicznej rzeczywistości, są skryci w jej cieniu - dodaje Konrad Dworakowski. - Są jednak kreatorami, demiurgami. Dzięki obrazom scenicznym zapoznają widzów z tematem materii w świecie i jej relacji z człowiekiem. Tworzą w przestrzeni sceny świat, odrzucając obawę przed konsekwencjami. Przyglądają się, razem z widzami, światu wokół, by odkryć, kto jest autorem partytury, która czyni go tak niezwykłym.
Szczególną rolę w przedstawieniu spełnia muzyka, autorstwa Piotra Klimka.
- Pracowaliśmy w ten sposób, że najpierw powstawały obrazy, a dopiero później muzyka - opowiada reżyser przedstawienia. - Zależało nam, by nie iść na skróty, by nie tworzyć choreografii do tego, co podpowiada muzyka. W ten sposób muzyka w naszym spektaklu prowadzi swoją narrację, czasem nieco w kontrze do tego, co dzieje się na scenie. Zdarzyło się również, że muzykę, którą Piotr skomponował do jednego obrazu, przenosiłem do innego.
**Czytaj:
Spektakl-instalacja „Tuliluli” w Teatrze Pinokio w Łodzi**
Twórcy widowiska podkreślają, że choć powstawało ono z myślą o widzu w wieku 5-10 lat, to zależy im, żeby przestawienie oglądały całe rodziny.
- Liczę, że może być ono inspiracją do rodzinnych rozmów, wspólnych działań - uważa Konrad Dworakowski.
Premierowy spektakl zostanie zaprezentowany 25 marca o godz. 17 na Dużej Scenie „Pinokia” (premiera nauczycielska - 24 marca o godz. 17). Przedstawienia popremierowe będzie można zobaczyć już od 26 marca. Z okazji premiery, „Pinokio” zachęca uczniów i nauczycieli grup szkolnych i przedszkolnych do podjęcia działania twórczego po obejrzeniu spektaklu. Chodzi o ożywienie kuli - rekwizytu spektaklu, a następnie sfotografowanie lub nagranie przedsięwzięcia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?