Na pomysł zorganizowania szkółki bokserskiej ksiądz Stasiak wpadł przez przypadek. - Na ulicy spotkałem grupę znudzonych młodszych ludzi. Spytałem, czemu się czymś nie zajmą. Tłumaczyli, że w mieście nie ma nic do roboty. Zaproponowałem im boks. Po kilku tygodniach przyszli - opowiada ks. Jacek Stasiak.
Na razie w zajęciach uczestniczy 11 nastolatków. Od kilku tygodni biorą udział w treningach ogólnorozwojowych na świeżym powietrzu. Prowadzi je instruktor boksu, który pracuje jako wolontariusz. Docelowo treningi mają odbywać się trzy razy w tygodniu.
- Jeśli grupa się utrzyma, udostępnię im salkę przy kościele. A jeśli będzie potrzeba, także salę gimnastyczną w zespole szkół - mówi ksiądz Stasiak. - Kupimy też sprzęt: rękawice bokserskie i worki treningowe. Będzie ich tyle, ilu chętnych.
Jak podkreśla ksiądz Stasiak, przed kilkudziesięcioma laty w Aleksandrowie Łódzkim trenowano boks, ale został on zapomniany. Treningi są bezpłatne, chętni na zajęcia mogą się zgłaszać do księdza Stasiaka. W przyszłości mają być organizowane turnieje bokserskie.
Ksiądz Stasiak jest znanym duchownym w Aleksandrowie. Nietypowe akcje charytatywne prowadzi od dawna. Trzy lata temu zaczął dofinansowywać obiady wszystkim chętnym mieszkańcom Aleksandrowa, nie tylko biednym. Dożywia też dwa tysiące aleksandrowian w ramach unijnego programu przekazywania nadwyżek żywności, prowadzi zespół szkół katolickich, a w nim klasy terapeutyczne dla młodzieży z autyzmem. Za symboliczną sumę odkupił i wyremontował niszczejący ewangelicki kościół św. Stanisława Kostki w Aleksandrowie.
Jednak ksiądz Stasiak ma też inne oblicze. Cała Polska usłyszała o nim półtora roku temu, gdy abp łódzki Marek Jędraszewski nakazał mu opuszczenie Aleksandrowa, potem zakazał mu odprawiania mszy i ukarał suspensą. Ksiądz Stasiak nie przejmuje się zakazem i wciąż odprawia w msze. Wierni na nie przychodzą, choć według Kościoła katolickiego popełniają grzech ciężki.
Uwagi do prowadzonej przez księdza Stasiaka fundacji miało też Starostwo Powiatowe w Zgierzu. Pół roku temu domagało się zwrotu 700 tys. zł dotacji. Jednak samorządowe kolegium odwoławcze odrzuciło wniosek urzędu. Starostwo zapowiada dalszą walkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?