Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz ważniejszy od przewodniczącego rady miejskiej podczas szkolnej uroczystości? Samorządowcy proszą Hannę Zdanowską o interwencję

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Marcin Gołaszewski miał zostać przedstawiony po proboszczu i katechecie. Stąd, jak tłumaczy radny Raczkowski, interpelacja
Marcin Gołaszewski miał zostać przedstawiony po proboszczu i katechecie. Stąd, jak tłumaczy radny Raczkowski, interpelacja Krzysztof Szymczak
Radni z Łodzi uznali za „niezręczne” sytuacje, w których władze kościelne są witane przed samorządowymi podczas uroczystości szkolnych. Radni napisali w tej sprawie interpelację do Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi.

Pod interpelacją (jej pełna treść - oraz odpowiedź magistratu - w galerii do tego artykułu) podpisało się czworo członków wspierającego prezydent klubu Koalicji Obywatelskiej: Marcin Gołaszewski, przewodniczący rady miejskiej oraz radni Emilia Susniło-Gruszka, Robert Pawlak i Damian Raczkowski (związani z Nowoczesną).

„Zapraszani jesteśmy na różnego rodzaju wydarzenia organizowane przez szkoły w Naszym mieście” - napisali radni. - „Zapraszani są również przedstawiciele władzy kościelnej. Pragniemy zauważyć, iż kilkukrotnie już byliśmy świadkami niezręcznych sytuacji gdy przedstawiciele władz kościelnych na tego typu uroczystościach witani są przed przedstawicielami władzy samorządowej”.

Autorzy interpelacji domagają się, aby prezydent przekazała dyrektorom szkół informacji, „iż zachowanie relacji między władzą państwową/samorządową a władzą kościelną są ściśle opisane prawnie”.

Damian Raczkowski precyzuje, że interpelacja powstała po jednej z uroczystości.

– Nie chcemy, aby ktokolwiek odebrał ją jako rodzaj wywyższania się – mówi. – Jednak radni to reprezentanci łodzian z ich mandatem wyborczym. A na tej uroczystości przed przewodniczącym rady miejskiej został wymieniony, nie tylko proboszcz, ale i nawet katecheta.

Radni otrzymali już odpowiedź, podpisaną przez Tomasza Trelę, wiceprezydenta Łodzi, odpowiedzialnego za edukację. Zwraca on uwagę, że za szkolne uroczystości odpowiadają ich organizatorzy, „a przy ustalaniu kolejności powitania zaproszonych gości często kierują się tradycją, kurtuazją i przyjętymi w danej społeczności zwyczajami”.
Odpowiednie zapisy mogą być zawarte w statucie szkoły. Jeśli ich nie ma, można zajrzeć do publikacji Biura Analiz Sejmowych (BAS) na temat precedencji (czyli zasad ustalania pierwszeństwa), którą Urząd Miasta Łodzi rozesłał do dyrektorów szkół.

W opracowaniu BAS mowa jest o rozdziale państwa od kościoła – w związku z tym na poziomie władz centralnych najważniejsi są Prezydent RP, marszałkowie Sejmu i Senatu oraz premier, ale niektórzy już za piątego w państwie uznają kardynała-przewodniczącego episkopatu (a nie np. Prezesa Trybunału Konstytucyjnego).

Co na to dyrektorzy łódzkich szkół?

– Proboszcza przed przewodniczącym rady miejskiej ja bym nie wymienił, bo funkcje wybieralne stoją wyżej, ale zdaję sobie sprawę, że są dyrektorzy, którzy respektują honorową zasadę pierwszeństwa stanu duchownego przed świeckimi. Zrozumiałbym np. szefa placówki katolickiej, który najpierw przywitałby księdza – mówi Bogusław Olejniczak, dyrektor XI Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi.

Ale np. XXIV LO wpisało sobie w program wychowawczy, że biskup i proboszcz witani są przed prezydentem Łodzi (zobacz w galerii zdjęć).

Agnieszka Błażejczyk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 34, przed księdzem wita osoby z mandatem wyborczym, ale wskazuje, że są inne rozbieżności.
– Np. czy najpierw witać ważnych samorządowców czy kuratora oświaty jako przedstawiciela władzy centralnej?

Pierwszy spór o precedencję

Interpelację o „niezręcznych sytuacjach” można nazwać drugim łódzkim sporem o precedencję, jeśli przyjmiemy, że pierwszy miał miejsce przed pięcioma laty. Wtedy Wiesława Zewald, radna istniejącego wówczas klubu Łódź 2020, wyraziła prośbę „do dyrekcji szkół, że radni reprezentują mieszkańców miasta i w związku z tym, jeśli przychodzą na uroczystości czy imprezy to też po to, żeby ten wyraźny udział swój zaznaczyć”. Zdaniem Wiesławy Zewald, miejscy urzędnicy mieli wręcz dokonywać skreśleń w szkolnych listach gości. Także radna Małgorzata Niewiadomska-Cudak (wówczas klub SLD) podkreślała, że np. skoro radni podejmują uchwałę o imieniu szkoły, należałoby podkreślić ich obecność, by uczniowie wiedzieli, jak działa samorząd.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki