18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Broadwayowsko-łódzki kontakt

Katarzyna Zawadzka
Tom Cousin szybko nawiązał porozumienie z łódzkim baletem
Tom Cousin szybko nawiązał porozumienie z łódzkim baletem fot. materiały Teatru Wielkiego
Łodzianie jako pierwsi i jedyni w Polsce zobaczą wariację baletową "Contact". Premiera spektaklu przygotowywanego w Teatrze Wielkim jest zaplanowana na 15 maja. Reżyserią oraz przekazem choreograficznym zajął się Tome Cousin, doskonały amerykański artysta. Rozpoczął on już prace koordynujące działania polskiej realizacji prapremiery broadwayowskiego widowiska.

Cousin po raz pierwszy odwiedził Łódź dwa tygodnie temu. Próby z łódzkim zespołem baletowym rozpocznie na dobre pod koniec marca.

- Tom był w Łodzi przez trzy dni. Oglądał spektakl "Romeo i Julia", później rozpoczął przymiarki i próby do nowego przedstawienia. Jako, że każda nowa produkcja wiąże się z szeregiem spotkań, tak i Cousin spotkał się między innymi z działami technicznymi, zespołami produkcji teatralnej i baletem teatru - opowiada Anna Krzyśków, kierownik baletu Teatru Wielkiego w Łodzi. - Rozmawialiśmy o przewidywanym przez niego procesie pracy. W "Contacie" będzie wiele elementów pantomimicznych, teatralnych, które do tej pory w balecie nie były częstym elementem. Choreograf potrzebuje artystów totalnych, potrafiących znaleźć się doskonale w sytuacjach czysto dramatyczno-teatralnych, ale też świetnie tańczących i słyszących muzykę jazzową - dodaje Krzyśków.

Pod koniec marca rozpoczną się próby do "Contactu", ale obsada nie jest jeszcze ostatecznie ustalona. Jak się dowiedzieliśmy, do niektórych partii przygotowuje się po kilka osób. Role otrzymają na pewno wiodący soliści.

- Myślę, że wybrane osoby czeka dość żmudna praca, ale da im ona sporo nowych umiejętności, podniesie ich ogólny artystyczny poziom - dodaje Anna Krzyśków. - Każda z odgrywanych postaci, nawet jeśli będzie mniej eksponowana, ma kolosalne znaczenie dla całości. Każdy ma być wielką indywidualnością, która zgodnie z założeniem choreografa i autora kompozycji, będzie miała swoje odpowiednie miejsce, niczym maleńka cząstka w dobrym zegarku - zdradza kierownik łódzkiego baletu. - Dla każdego jest to nowe doświadczenie, dla Toma także. Myślę, że jest on pozytywnie nastawiony do pracy z naszym zespołem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki