Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałkański „Vladimir” o wojnie i manipulacji w Teatrze Powszechnym Łodzi

Aida Stępniak
Po „Pomocy domowej” Marca Camolettiego, która niedawno zagościła w repertuarze, Teatr Powszechny w kolejnej premierze poruszy całkiem inną tematykę. Na Małej Scenie obejrzymy dramat psychologiczny „Vladimir”.

Jego autorem jest słoweński dramaturg Matjaž Zupančič. Urodzony w 1959 roku pisarz działa także jako reżyser (ma na swoim koncie kilkadziesiąt inscenizacji, na przykład „Pannę Julię” Strindberga, „Świętoszka” Moliera, „Upiory” Ibsena czy „Operę za trzy grosze” Brechta). Ukończył Akademię Teatralną, Filmową i Telewizyjną w Lublanie, był też dyrektorem eksperymentalnego Teatru Glej. Wśród jego najważniejszych dramatów wymienia się „Egzorcystów”, „Niepokój”, „Nagiego pianistę”, „Korytarz” u właśnie „Vladimira”, który poznamy w przekładzie Joanny Pomorskiej.

Spektakl przedstawia los mieszkającej wspólnie trójki przyjaciół. Postanawiają oni przyjąć pod swój dach kolejnego lokatora, wynajmując mu pokój. Tym lokatorem okazuje się emerytowany ochroniarz, tytułowy Vladimir, który diametralnie odmieni życie swoich współmieszkańców.

Według Kuby Zubrzyckiego we „Vladimirze” intryga koncentruje się wokół sztuki manipulacji. Opowiada los człowieka przekraczającego granice wyznawanych przez siebie ideałów pod wpływem pojawiających się okoliczności.

- Już po pierwszej lekturze sztuki widziałem siebie w każdej z postaci - przyznaje reżyser. - W Aleszu, który momentami nie ma pojęcia, co zrobić ze swoim życiem. Wie że jest na tyle dorosły, że musi zająć jakieś stanowisko, ale nie wie co i jak. Czyje się lichy, słaby. Widziałem siebie we Vladimirze, który ma pewne zasady, uważa, że świat jest albo dobry, albo zły. Jestem też Mikim, któremu wszystko przychodzi łatwo i idzie prosto przez życie, aż widzi, że coś podcina mu nogi.

Reżyser chce ukazać niuanse wyzwalające niewytłumaczalne, nieracjonalne pokłady ludzkiej agresji, a w postaciach przedstawienia widzi metaforyczny zapis rozpadu Bałkanów. Zagrają: Katarzyna Grabowska, Artur Majewski, Damian Kulec i Michał Lacheta. Scenografię przygotował Witold Stefaniak.

Kuba Zubrzycki jest już znany widzom Teatru Powszechnego. W 2014 wyreżyserował sztukę „Stopklatka” autorstwa Malwiny Prześlugi. W roli głównej wystąpił Jakub Firewicz. Oprócz tego ma na koncie Wyróżnienie Jury zdobyte na Konkursie Produkcji Akademickich w 2013 roku i nominację do Nagrody Polskiego Kina Niezależnego im. Jana Machulskiego jako najlepszy reżyser za etiudę „Terminal”.

Premiera 6 lutego o g. 19.15. Potem spektakl będzie można obejrzeć 7, 11, 12 i 14 lutego. Bilety: 40 (normalny) i 30 zł (ulgowy).


Wydarzenia minionego tygodnia:
25-31 stycznia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki