- To będzie najbardziej skomplikowana, zrealizowana z największym rozmachem premiera za mojej dyrekcji w tym teatrze, a być może w ogóle w jego historii - zapowiada widowisko „Księga dżungli” Waldemar Wolański, dyrektor Teatru Lalek Arlekin im. Henryka Ryla w Łodzi. Premiera spektaklu już w sobotę, 29 kwietnia.
Widowisko, inspirowane opowiadaniami Rudyarda Kiplinga, reżyseruje Bernd Ogrodnik, mieszkający w Islandii jeden z najznakomitszych mistrzów lalkarstwa na świecie. Gość „Arlekina” jest dyrektorem artystycznym i współzałożycielem Islandzkiego Centrum Sztuki Lalkarskiej i pełni funkcję Mistrza-Lalkarza Teatru Narodowego Islandii. Występował na wszystkich kontynentach, sławę zyskał dzięki swojej przełomowej pracy jako twórca i animator filmu „Zemsta Habalończyka”, który wyświetlano w kinach wielu krajów i który nagrodzono dziesiątkami nominacji i nagród na międzynarodowych festiwalach filmowych. Bernd Ogrodnik gra, animuje, reżyseruje i tworzy - marionetki, kukiełki oraz maski dla teatrów i oper na całym świecie. I wbrew obowiązującej dziś w teatrze lalek modzie od lalek odchodzenia, ciągle w nie wierzy...
**Zobacz:
"Matek Rozstawacz" w Teatrze Arlekin w Łodzi [Recenzja]**
- Przy pomocy lalek można oddać całą gamę uczuć - podkreśla. - Chcemy to udowodnić naszym niezwykłym, bardzo skomplikowanym przedstawieniem. Wizualnie zamierzamy osiągnąć efekt filmu w zderzeniu z klasyczną animacją. Bo jestem przekonany, że właśnie jeżeli klasyczna lalka i animacja przetrwają, to wtedy będziemy kreować nowe rzeczy. Skonstruowaliśmy wymagające, niezwykle wszechstronne lalki. Na scenie powołamy je do nowego życia.
Na potrzeby „Księgi dżungli” powstała obrotowa scena o średnicy 7,3 m i wysokości 35 cm. Ma ona dwanaście elementów-plastrów podstawy i waży tonę. W jej wnętrzu znajdują się dwie kolejne, symetrycznie rozłożone scenki obrotowe. Została wykonana przez firmę z Bydgoszczy. Scenę można demontować, jest ona również mobilna, co oznacza, że będzie mogła być wykorzystywana przy innych spektaklach lub wypożyczana.
**Czytaj:
Waldemar Presia nie żyje. Aktor Teatru Lalek Arlekin miał 57 lat**
W widowisku bierze udział cały zespół „Arlekina” - 15 lalkarzy. Prowadzą oni niecodzienne, rzeźbione, specjalnie zaprojektowane przez Bernda Ogrodnika marionetki, na długich niciach, sięgających nawet pięciu metrów. Lalki, animowane z dwóch, zawieszonych nad sceną mostów, przekazywane są sobie z rąk do rąk przez lalkarzy.
- To bardzo trudne zadanie, także dlatego, że w Polsce jesteście przyzwyczajeni do tego, iż animator to aktor - wyjaśnia Bernd Ogrodnik. - A w moim przedstawieniu lalkarz musi zawalczyć ze swoim aktorskim ego i całego siebie, swoje emocje przekazać lalce. W dodatku podczas spektaklu lalki są przekazywane sobie przez animatorów: ze względów technicznych, ale i po to, by osiągnąć wrażenie „płynności” postaci w przestrzeni. Dzięki obrotowej scenie wykorzystujemy w pełni głębokość przestrzeni. Dodaliśmy również centralny filar, który dla widza widoczny jest jako drzewo, a który nam pozwala na utrzymanie lalkarza, a lalkom - wędrować głęboko w las. W dodatku w naszej scenografii mamy przestrzenny i nierówny teren - las, skały, ruiny, a marionetki muszą stale omijać przeszkody, wspinać się na nie, czy przeskakiwać nad nimi. Dlatego niektóre z lalek zostały wyposażone w specjalne krzyżaki, dające marionetkom o wiele więcej swobody. Wszystko to zmusza do innej niż zwykle w teatrach lalkowych aktywności na scenie.
**Czytaj:
Teatr Arlekin w Łodzi: na początek sezonu spektakl „JakiTaki”**
Lalkarze nie tylko przekazują sobie marionetki, ale wspólnie animują największe z nich. W przedstawieniu pojawi się np. siedmiometrowy wąż, którego prowadzić będzie aż dziesięciu animatorów.
Opowieść o „ludzkim szczenięciu” Mowglim - chłopcu wychowanym przez wilki, żyjącym za pan brat ze zwierzętami w rządzącej się własnymi prawami indyjskiej dżungli - muzyką wzbogacił Lucjan Wesołowski, multiinstrumentalista, znawca muzyki hinduskiej, który prowadzi zespoły Orientacja na Orient i The Lucyan Group.
- Trzymamy się klasycznej wersji tej historii, choć Bernd Ogrodnik położył nacisk na wymowę ekologiczną oraz prawa zwierząt - dodaje Waldemar Wolański.
Uwielbiana na całym świecie opowieść o przyjaźni, tolerancji, dojrzewaniu oraz szacunku dla odwiecznych praw natury zadomowi się teraz w „Arlekinie”. Niezwykłe, wyrafinowane lalki mają posłużyć zabawie i istotnemu przekazowi.
ZOBACZ |Weekend z kulturą w Łodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?