Tym razem o swoich sportowych zmaganiach w kontekście zjawisk fizycznych opowiadał polski kolarz torowy i szosowy, wicemistrz olimpijski oraz dwukrotny medalista szosowych mistrzostw świata, a zakończeniu kariery sportowej działacz i organizator Tour de Pologne. Wcześniej gośćmi prof. Sieradzkiego byli m.in. Sławomir Szmal (piłka ręczna), Hubert Hurkacz (tenis), Otylia Jędrzejczak (pływanie), Justyna Święty-Ersetic (lekka atletyka), czy Adam Bielecki (wspinaczka).
- Kolarstwo trzeba pokochać. To nie jest sport do bycia sławnym czy do zarabiania pieniędzy. To trudny sport, wymaga pracowitości, rzetelności, odwagi. Bez pasji żaden kolarz nie osiągnie sukcesów – mówił Czesław Lang.
Podkreślał, że kolarstwo kształtuje charakter. Tam nie można się poddawać. Wspólna cecha wszystkich kolarzy to umiejętność przełamania słabości. Nogi bolą, ciężko się oddycha i wtedy umiejętność pokonania tego okazuje się kluczowe. Kluczem jest silna psychika.
- W kolarstwie im gorzej się czujemy, tym bardziej trzeba zaatakować – oświadczył legendarny polski sportowiec.
Lang był pierwszym kolarzem z Bloku Wschodniego, który podpisał zawodowy kontrakt. Wielokrotnie startował w Giro d’Italia oraz w Tour de France.
- Warto marzyć i stawiać sobie cele. Zaczynałem od założeń typu mistrzostwo powiatu, województwa, a potem Polski, czy świata. A po skończonej karierze marzyłem, by w naszym kraju organizować wyścig, który będzie stawiany w jednym szeregu z najlepszymi na świecie – opowiadał gość specjalny.
Prof. Adam Sieradzki analizował kolarstwo od strony nauk fizycznych.
- Co ciekawe w kolarstwie wzrost nie ma zadnej tendencji. To zaskakujące, bo jednak mowimy o aerodynamice, ale jednak chyba większe znaczenie ma tutaj pozycja na rowerze no i oczywiście szczupła sylwetka, by przetransportować masę - mówił wykładowca Politechniki Wrocławskiej.
Czesław Lang tłumaczył, że kolarstwo wbrew pozorom jest sportrm dość skomplikowanym, nie łatwo więc wytłumaczyć wszystkim niuanse tej dyscypliny.
- Kolarstwo to szachy na rowerze. W dodatku technologia wkładła się do peletonu. Dzisiaj kolarze mają słuchawki w uszach i kierownik drużyny mówi im, co mają robić. To on wydaje im polecenia. Nie popieram tego, bo cała sztuka bycia kolarzem polegała na tym, że jako zawodnik sam podejmowalem decyzję - tłumaczył Lang.
Głównie chodzi o to, by takjechać w peletonie, aby umiejętnie rozłożyć siły i obserwować sytuację u rywali.
- Ciągle trzeba myśleć. To nie jest tak, że kto ma silne nogi, to wygra wyścig. Nieprawda. Trzeba dużo sprytu oraz inteligencji. Wyścig rozgrywa się kilka godzin i musimy cały czas zachowywać czujność - stwierdził wicemistrz olimpijski.
Największym przeciwnikiem dla kolarza wbrew pozorom nie jest podjazd - tu mocno dziala grawitacja - lecz opór wiatru. Gdy kolarz umiejętnie wejdzie w tunel aerodynamiczny za innymi, może zaoszczędzić nawet 30-40 procent sił. To jednak niełatwa sztuka.
- Oczywiście z perspektywy fizyka również wiadomo, że powietrze stawia nam opór. On rośnie wraz z prędkością. Do tego dochodzi tarcie przy pedałowaniu. Na samym łańcuchu mamy straty, na łożyskach też - opowiadał fizyk.
Zaprezentował też równanie, które definiuje z perpektywy fizyka właśnie kolarstwo. (na zdjęciach w galerii)
- Czasem ktoś mnie pyta, czy jak oglądam daną dyscyplinę sportu, to widzę tylko równania. Nie, też jestem człowiekiem z krwi i kości, mam emocję i gęsią skórkę i cieszę się z sukcesów. Oczywiście w fizyce próbujemy opracować pewien model, żeby opisać pewne zjawiska. Kolarstwo na pozór wydaje proste, a nie jest. Dużo trudniej jest przebiec kilometr niż przejechać na rowerze. A to może się wydawać dziwne z fizycznego punktu widzenia. Trzeba przetransportować ciało o masie stałej na odległość kilometra. Aby to zrobić biegiem potrzebujemy 100 tys. dżuli, zaś rowerem zalediwe 8 tys, czyli dużo mniej energii. A przecież w jeździe dochodzi jeszcze transport masy roweru. Powinno być zatem ciężej - analizował prof. Sieradzki.
Prelegenci rozmawiali także o pozycji na rowerze. Naukowcy opracowali bowiem sylwetkę człowieka z odpowiednimi kątami ułożenia ciała. Jak stwierdził jednak Czesław Lang, nie jest to praktyczna wiedza dla kolarstwa szosowego. Wyścigi są za długie, by ciągle jechać w jednej, ułożonej co do stopnia, pozycji.
- Ustawienie pozycji na rowerze jest bardzo trudne, np. ustawienie stóp na pedałach. Milimetry w lewo czy w prawo mogą zadecydować o późniejszym bólu kręgosłupa. Pedałujemy przecież godzinami podczas wyścigów - mówił gość specjalny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?