Liczymy na wsparcie łodzian, choć dla wszystkich czas jest trudny

Zaczynają się pierwsze mrozy. Chyba coraz więcej osób przychodzi do prowadzonych przez towarzystwo schronisk?
Tak. Mamy przygotowanych dla nich około 300 miejsc. Zarówno w schroniskach dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Większość miejsc jest już zajętych.

Co będzie potem, gdy będą jeszcze większe mrozy?
Przygotujemy się do tego. Poza tym po Łodzi jeździ już nasz autobus dla bezdomnych. Przy okazji chciałabym prosić łodzian o pomoc. Bylibyśmy wdzięczni, gdyby ofiarowali nam koce, kołdry, ciepłą odzież dla naszych podopiecznych. Chodzi głównie o tych, którzy są poza schroniskiem.

Dlaczego część bezdomnych nie chce zamieszkać w schronisku?
Z różnych powodów. Głównie chodzi o pewne rygory, którym trzeba się podporządkować mieszkając w schronisku. Nie wszystkim to odpowiada. U nas nie wolno pić alkoholu. Są to jednak ludzie, nie mogą zamarznąć. Im też musimy pomóc.

Na jakiej trasie kursuje ten autobus?
O godzinie 21.00 wyrusza z Nowych Sadów. Jedzie na Dworzec Kaliski, na Plac Barlickiego, Stary Rynek i kończy na ul. Tatrzańskiej. Nasz autobus jeździ już dwudziesty rok. Bezdomni dostają tam gorącą zupę, herbatę. Mogą otrzymać koc, kołdrę, ciepłe ubranie.

Potrzebujecie też żywności?
Oczywiście, można ją dostarczyć do naszej placówki przy ul. Nowe Sady 17. Potrzebujemy konserwy, kasze, ryż.. Przyda się też każde pieczywo, ciasto. Kiedyś piekarnie, cukiernie przekazywały nam sporo chleba, słodyczy. Teraz jest z tym gorzej.

Ilu w Łodzi mamy bezdomnych?
Myślę, że około tysiąca. Liczba ta pozostaje bez zmian, nie zwiększa się. Tylko zimą więcej osób przychodzi do nas po pomoc.

A łodzianie chętnie pomagają?
Chętnie, ale wiadomo, że dzisiaj wszystkim żyje się ciężko. Świadczą o tym chociażby puste lodówki społeczne. Mimo najlepszych chęci, jeśli nie ma się z czego dać, to się nie daje. Taki nie najlepszy czas nastał. Jeśli jednak ktoś mógłby nam pomóc to będziemy bardzo wdzięczni,.