Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Likwidacja gimnazjów. Czy gminy będą musiały zwrócić pieniądze z dofinansowań?

Anna Sikora
Czy z powodu likwidacji gimnazjów gminy będą musiały zwracać pieniądze z dofinansowań? Ministerstwo Edukacji Narodowej analizuje ten problem z Ministerstwem Rozwoju.

Trudno znaleźć na mapie kraju gimnazjum, które nie skorzystałoby z jakichkolwiek dofinansowań unijnych. Pieniądze brane były na remonty placówek, budowę sal gimnastycznych lub boisk oraz na szkolenia nauczycieli i doposażenia pracowni. Teraz przy zapowiedzi likwidacji gimnazjów, gminy, Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Rozwoju staną przed dużym problemem.

Przy braniu każdego dofinansowania samorządy wraz ze szkołami deklarowały tzw. trwałość projektową. Placówka ma działać pięć lat od momentu zakończenia projektu. Jeżeli gimnazja zostaną zlikwidowane w ciągu trzech lat, to ta zasada zostanie złamana, a przy czarnym scenariuszu dofinansowania będą musiały wrócić do Brukseli. Mowa o milionach złotych.

Ręce rozkładają przedstawiciele gmin, którzy koordynują funduszami unijnymi.

- Naprawdę, nie mam pojęcia jak ten problem zostanie przez władze rozwiązany - mówi Beata Rybak, kierowniczka Referatu Funduszy Zewnętrznych w sieradzkim Urzędzie Miejskim. - Trudność będą miały samorządy i szkoły, które zrobiły remonty i wybudowały na przykład boiska i sale gimnastyczne. Sieradzkie gimnazjum nr 2 rusza z projektem zakupu pomocy dydaktycznych i szkoleń nauczycieli już od września i nie będzie możliwości, żeby wypełnić wymóg pięciu lat trwałości tego projektu.

Resort edukacji: analizujemy problem

W czerwcu Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło plan wygaszania gimnazjów. Cały proces potrwać ma trzy lata, choć samorządowcy, uczniowie i nauczyciele do tej pory nie poznali szczegółów w postaci projektu ustawy. Wszystkie podmioty będą musiały podporządkować się decyzji Ministerstwa Rozwoju, które samo będzie musiało działać w oparciu o wytyczne Komisji Europejskiej. Niestety, przedstawiciele ministerstwa na ten temat milczą. Lakoniczną odpowiedź uzyskaliśmy jedynie ze strony ministerstwa oświaty. - Sprawa dofinansowania jest obecnie przedmiotem rozmów i analiz zarówno Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak i Ministerstwa Rozwoju - mówi Anna Ostrowska, rzeczniczka prasowa MEN. - Naszym celem jest, aby zasada trwałości projektów finansowanych z funduszy europejskich i ich efektywnego inwestowania zostały zachowane.

Łódzkie samorządy w kropce, ale...

Przedstawiciele łódzkiego magistratu przyznają, że problem zwrotu dofinansowań to realne zagrożenie dla budżetu miasta.

- Nie mamy żadnych wytycznych ze strony ministerstwa - mówi Joanna Wojtkun, asystentka Tomasza Treli, wiceprezydenta Łodzi, odpowiedzialnego za edukację. - Nie dostaliśmy też nieoficjalnych informacji. Mało tego, samorządy w całej Polsce zastanawiają się, co z tym zrobić. W tej chwili nasz wydział edukacji pracuje nad analizą sytuacji w Łodzi. Ile pieniędzy byłoby tym problemem zagrożonych. Pojawiają się głosy, że ten problem będzie tak duży w skali całej Polski, że to może opóźnić kwestię likwidacji gimnazjów. Jednak to tylko opinie, nic oficjalnie nie mamy. Myślę, że ministerstwa o tym problemie w ogóle nie pomyślały. Mało który samorząd bierze na siebie w całości finansowanie remontów szkół.

MEN likwiduje gimnazja. Jest decyzja!

Władze gminy Sieradz mają nadzieję, że problem w jakiś sposób ich ominie. Jak? Umowy w sprawie unijnego dofinansowania były podpisywane przez samorząd, który później przekazywał dofinansowanie szkole, a więc to gmina, a nie szkoła była beneficjentem.

- W każdej umowie jest klauzula trwałości projektu, która wynosi pięć lat od podjęcia pieniędzy - mówi Włodzimierz Miłek, kierownik Referatu Spraw Obywatelskich w Urzędzie Gminy Sieradz. - Co roku nasze gimnazjum brało fundusze na tworzenie ekopracowni. We wszystkich przypadkach beneficjentem była gmina, a celem realizacji były zakupy dokonywane przez jednostki wyznaczone przez nas, czyli w tym przypadku gimnazjum. Jednak powiem szczerze - nie jest to jasne. Z jednej strony możemy się tym tłumaczyć, że zakupiony sprzęt będzie służył szkolnictwu, jeżeli zlikwidujemy gimnazjum i utworzymy podstawówkę. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli sprzętu oddawać do Brukseli, tylko nadal to będzie wykorzystywane przez szkołę. Wątpię, by ktoś na górze wziął pod rozwagę ten problem, zanim ogłosił wygaszanie gimnazjów. A mowa naprawdę o dużych pieniądzach, widzę to tylko na podstawie naszego samorządu.

W Skierniewicach problem może dotyczyć dwóch gimnazjów - nr 3 oraz w Zespole Szkół nr 4.

- Nie wybiegajmy w przyszłość, myślę, że centrala bierze pod uwagę tego typu sytuacje i im zaradzi - mówi Jarosław Chęcielewski, wiceprezydent Skierniewic ds. oświaty. - A jeśli nie i trzeba będzie zwrócić pieniądze, to zwrócimy.

wsp. : A. Kubik

Likwidacja gimnazjów. Jedna szkoła w dwóch budynkach? Radni PiS o zmianach w szkolnictwie

Szefowa MEN: Decyzję o likwidacji gimnazjów podjęli nauczyciele, rodzice oraz organy prowadzące (X-news/TVN 24)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki