W wolnym przekładzie oznacza to mniej więcej: ''Kto ciekawy, ten nos do kawy'' lub (w jeszcze wolniejszym): ''Mam tyle lat, na ile się czuję. To Tobie potrzebny jest botoks!''. Tak, tak, każda próba zaglądnięcia krasnalowi w metrykę kończy się aferą i wymianą ''uprzejmości''.
Ale Dorota Matloch, autorka ''Co krasnale mają w nosie'', rodzinnie związana z Jastrzębiem, a dziś mieszkająca we Wrocławiu (prywatnie mama Antka i Zośki) w ogóle się tym nie przejęła. I chwała jej za to! Dzięki odwadze debiutującej autorki dostaliśmy właśnie do rąk przepiękną opowieść, pełną sekretów z prywatnego życia krasnali. Tylko z niej dowiecie się, dlaczego suszone oczy karpia lub pazurki nietoperza zdobią czerwone czapy. Albo z jakiej okazji zaprzyjaźniona wiewiórka wystrzeliwuje spod ogona dwadzieścia osiem orzechów.
Bajkę, która ukazała się nakładem wydawnictwa Hokus-Pokus, niebanalnie i odważnie, jak na standardy literatury dla dzieci, zilustrowała Agata Juszczak. Efekty pracy duetu Matloch-Juszczak są przepyszne!
Cóż, w kobietach siła, o czym można również poczytać na kartach książeczki. Ale niech Was ręka boska broni od nazwania jej feministyczną! W końcu to nie wina autorek, że krasnalice są bardziej przebojowe od swoich męskich odpowiedników. I, że niektórzy panowie-krasnale nigdy ''nie dojrzewają do pewnych zobowiązań''.
''Co krasnale mają w nosie'',Hokus-Pokus,tekst: Dorota Matloch, ilustracje: Agata Juszczak,cena: 29 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?