Maszty z oświetleniem mają już odłączony dopływ prądu i nie można grać później, a poza tym kierownictwo ŁKS spodziewało się, że mecz będzie transmitowany w telewizji Orange dla której to jest najlepsza pora. Niestety, wybrano inne spotkanie.
- Od początku mówiłem, że każdy mecz jest dla nas ważny, ale najważniejsze będzie końcówka rundy, kiedy można się pokusić o weryfikację drużyny, bo spotykamy się z rywalami, których można pokonać - mówi trener ŁKS Marek Chojnacki. - Pierwsze takie spotkanie mieliśmy w Bytomiu, ale zdołaliśmy tylko zremisować. W tej sytuacji mecz z Sandecją jest arcyważny, a nie tylko ważny. Nie mówię, że to spotkanie o 6 czy o 9 punktów, bo to łatwo brzmi. Gramy o 3 punkty, a ewentualne zwycięstwo pozwoli nam uwierzyć w siebie i utrzymać kontakt z drużynami ze środka tabeli.
W zespole ŁKS nie będą mogli wystąpić kontuzjowani Daniel Cyzio i Damian Pawlak oraz z przyczyn osobistych Paweł Kaczmarek. Cały tydzień trenowali już z drużyną z pełnym obciążeniem rekonwalescenci Jacek Kuklis, Daniel Brud, Kamil Poźniak i Michał Osiński, a po przerwie kartkowej wraca Dawid Sarafiński. W piątek trenowali też Włodia i Agwan Papikjanowie.
- Mecz z Polonią oglądałem w telewizji i przyznaję, że na stojąco - mówi Jacek Kuklis. - Ciężko przyjąć taki cios. Jesteśmy jednak zmobilizowani. Z każdym rywalem można wygrać, bo każdy gra w tej samej lidze, co my.
- Atmosfera jest jak przed każdym meczem - dodaje Mateusz Stąporski. - Mobilizacja, wiemy, że każdy z nas musi zostawić na boisku dużo zdrowia. Tylko walką, zaangażowaniem możemy wygrać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?