MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ŁKS i PGE GKS Bełchatów stawiają na Polaków. Widzew odwrotnie

Paweł Hochstim
W Widzewie gra 11 obcokrajowców
W Widzewie gra 11 obcokrajowców Krzysztof Szymczak
Aż stu czterdziestu obcokrajowców jest w kadrach zespołu ekstraklasy. Najmniej, bo ledwie po trzech, mają PGE GKS Bełchatów i ŁKS. Oba kluby stawiają na Polaków, z tym że PGE GKS stara się o młodych i utalentowanych, a ełkaesiacy zatrudniają głównie takich, którzy niedawno byli znani, ale znaleźli się na zakrętach swoich karier lub zbliżają się do piłkarskiej emerytury.

Liczba obcokrajowców nie przekłada się na sukcesy, bo lider tabeli Legia Warszawa ma ich w składzie dziesięciu, a ostatnia Cracovia - dwunastu. Drugi w tabeli Śląsk Wrocław ma ośmiu zagranicznych piłkarzy, natomiast trzeci w tabeli Ruch - pięciu. Teoretycznie dziesięciu obcokrajowców ma czwarta w tabeli Polonia Warszawa, ale trzeba liczyć dziewięciu, bo trudno Daniela Sikorskiego uważać za Austriaka. Podobnie zresztą jak Agwana Papikjana, który urodził się w Łodzi i wychował w ŁKS.

Żaden klub nie przebija Wisły Kraków, która płaci aż szesnastu piłkarzom spoza Polski. W ostatnim meczu ligowym w Gdańsku trener Michał Probierz skorzystał aż z dwunastu z nich, a w pierwszej jedenastce wybiegł tylko jeden Polak - Cezary Wilk. W Wiśle jest już blisko do przypadków znanych choćby z ligi angielskiej, że w wyjściowej jedenastce byli sami obcokrajowcy.

Jedenastu obcokrajowców na liście płac ma Widzew: Tunezyjczyków Hachema Abbesa, Souheila Ben Radhię i Mehdiego Ben Dhiffalaha, Brazylijczyków Dudu i Igora Alvesa, Nigeryjczyków Ugochukwu Ukaha i Princewilla Okachiego, Portugalczyka Bruno Pinheirę, Czarnogórca Veljko Batrovicia, Litwina Mindaugasa Pankę i Łotysza Jurijsa Żigajevsa. W ostatnim meczu łódzkiej drużyny ze Śląskiem Wrocław zagrało siedmiu.

Więcej obcokrajowców składach od Widzewa, oprócz Wisły i Cracovii, ma jeszcze Zagłębie Lubin, które zatrudnia dwunastu graczy z innymi paszportami niż polski. Z kolei za Widzewem są: Jagiellonia Białystok (10), Legia Warszawa (10), Lechia Gdańsk (10), Lech Poznań (10), Polonia Warszawa (9), Podbeskidzie Bielsko-Biała (9), Śląsk Wrocław (8), Korona Kielce (6), Ruch Chorzów (5) i Górnik Zabrze (5).

Na polskich piłkarzy stawiają PGE GKS Bełchatów i ŁKS, które zatrudniają po trzech obcokrajowców - w Bełchatowie są to Chorwat Mate Lacić, Słowak Miroslav Bożok i Nigeryjczyk Joshua Balogun Kayode, który nie zagrał jeszcze ani jednego meczu w ekstraklasie. Z kolei w ŁKS obce paszporty mają Austriak Ronald Gercaliu, Łotysz Olegs Laizans i Czarnogórzec Pavle Velimirović. Zarówno w PGE GKS, jak i w ŁKS w ostatniej kolece wystąpiło dwóch obcokrajowców - Lacić i Bożok oraz Gercaliu i Laizans. I tak już raczej będzie do końca sezonu, bo zarówno Velimirović, jak i Kayode mają minimalne, by nie powiedzieć, że żadne szanse na grę w obu naszych zespołach.

Średnio kluby polskiej ekstraklasy zatrudniają średnio dziewięciu piłkarzy zagranicznych. Bełchatowianie i ełkaesiacy tę liczbę zdecydowanie zaniżają. W obu klubach są jednak dumni, że stawiają przede wszystkim na polskich piłkarzy. O ile jednak w PGE GKS jest to decyzja przemyślana, o tyle w ŁKS wydaje się jednak nieco przypadkowa...

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki