- Mój mąż leżał przez dwa tygodnie na internie w szpitalu im. Jana Bożego. Przy wypisie lekarz zalecił mężowi wizytę u geriatry. Próbowałam zapisać męża przez telefon, ale nie można się dodzwonić. Kiedy przyszłam, w kolejce stało już prawie 300 osób. To tragedia - żali się pani Barbara z Łodzi.
Pacjenci byli oburzeni organizacją zapisów. - Dlaczego nie było oddzielnych kolejek do konkretnych specjalistów. Ja chcę się zapisać tylko do kardiologa, a muszę czekać w długiej kolejce - żali się pan Artur, 53-latek z Łodzi.
Szpital im. Jana Bożego w Łodzi rozpoczął wczoraj zapisy na drugie półrocze. Pacjenci mogli umówić wizytę od 1 lipca do 30 grudnia, m.in. do laryngologa, dermatologa, kardiologa , okulisty. Chętnych nie brakowało. Rejestratorki zapisały wczoraj na listę ponad 500 osób. Nie obyło się jednak bez nerwów.
- W wtorek rozpoczęliśmy zapisy, ale nie oznacza to, że nie można przyjść do nas w późniejszym terminie. Pacjenci sami tworzą kolejki, bo wszyscy zgłaszają się w pierwszy dzień - tłumaczy przedstawiciel szpitala. - Osoby, które zapisały się wczoraj, wypełniły nam kalendarz przyjęć na wakacje. Na kolejne miesiące zapisało się tylko kilka osób, które latem wyjeżdżają i nie będzie ich w mieście. Mamy jeszcze dużo wolnych miejsc, dlatego pacjenci nie powinni się denerwować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?