L.O. został w czerwcu 1948 roku skazany na wieloletnie ciężkie więzienie za to, że przemocą chciał zmienić ustrój państwa. Już nie żyje. Jego córce Sąd Okręgowy w Łodzi przyznał ogromne zadośćuczynienie wynoszące 850 tys. złotych.
Mężczyzna miał 19 lat, gdy zatrzymały go służby bezpieczeństwa. Stworzył bowiem organizację, która miała za cel walkę z ówczesnym ustrojem . Założył oddział wykonawczy Armii Krajowej, gromadził dla siebie broń i rozpowszechniał ulotki antyrządowe. Wojskowy Są Rejonowy w Łodzi skazał go na 10 lat więzienia oraz utratę praw publicznych i obywatelskich na 5 lat.
Z opowieści córki mężczyzny wynikało, że pobyt w więzieniu był bardzo ciężki. Ojciec pracował w kamieniołomach, był głodny, ustawicznie przeziębiony. Był bity i straszony przez strażników. Całą karę odbywał w więzieniach o zaostrzonym rygorze.
Przez cały okres odbywania kary zarówno L.O. Jak i jego rodzice wielokrotnie pisali prośby o ułaskawienie. Na skutek tych próśb Rada Państwa w sierpniu 1955 roku skorzystała z prawa łaski i zwolniła go z więzienia.
Na wolności mężczyzna był jednak w złej kondycji fizycznej i psychicznej. Cierpiał na zespół stresu pourazowego i był hospitalizowany w szpitalu psychiatrycznym. Zmiany osobowości po cierpieniach w w więzieniu sprawiły, że stał się człowiekiem nerwowym i agresywnym. Gdy już się ożenił, zarówno wobec żony jak i córki stosował przemoc psychiczna i fizyczną. Nigdy też nie podjął stałej pracy. Zmarł w 1988 roku.
Rok Później Sąd Okręgowy w Lodzi stwierdził; nieważność wyroku sądu wojskowego z 1948 roku, co otworzyło drogę do postępowania o zadośćuczynienie za doznane cierpienia. Ponieważ pokrzywdzony już nie żyje. O pieniądze wystąpiła jego córka, która domagała się kwoty 1,2 mln złotych.
Sąd rozpatrując to żądanie podkreślił, że skazanie L.O. Było przez niego niezawinione, niesłuszne, a wręcz przeciwnie, było zapłatą za postawę patriotyczną. W więzieniu, jako skazaniec polityczny był poddawany brutalnym zachowaniom strażników, torturowany. W izolacji cierpiał w sumie 7,5 roku.
Sąd ocenił, że zarówno żądanie córki kwoty 1,2 mln zł jak i stanowisko prokuratury uważającej, ze należy się tylko 300 tys. zł zadośćuczynienia są nieadekwatne do skali cierpienia. Stąd wysokość zasądzonej kwoty stanowiącej stupięćdziesięciokrotność przeciętnego wynagrodzenia.
NATO na Ukrainie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?