Sanepid poinformował przedszkole, że istnieje ryzyko zakażenia. Nakazano przebadanie wszystkich dzieci i pracowników, by wykluczyć chorobę u innych. Rodzice przedszkolaków drżą o zdrowie swoich pociech, bo właśnie dziś mają być odczytane wyniki prób tuberkulinowych.
- Odkąd dowiedziałam się o gruźlicy w przedszkolu, codziennie obserwuję, czy moja córeczka nie ma kaszlu i gorączki. Bardzo boję się o wyniki, bo córka i tak ma już problemy z alergią - mówi pani Agnieszka, mama pięcioletniej Julki.
Lekarze wolą dmuchać na zimne, dlatego nakazali przebadać wszystkie dzieci.
- Musimy działać profilaktycznie, by nie wystąpiła epidemia. Gruźlica jest szczególnie niebezpieczna właśnie u dzieci. Nie chcemy narażać maluchów na promieniowanie rentgena, dlatego robimy badanie, w którym na podstawie reakcji skóry wiemy, czy pacjent miał kontakt z gruźlicą - tłumaczy dr Waldemar Kowalczyk, dyrektor ds. lecznictwa w tuszyńskim szpitalu.
Od początku roku na gruźlicę zachorowało już ponad 100 mieszkańców naszego regionu. Największy alarm podniesiono w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Bełchatowie. W lutym chorobę wykryto u 19-letniego ucznia tej placówki. Teraz lekarze muszą tam przebadać aż 1.300 osób - uczniów, nauczycieli i pracowników. Ludzie są przerażeni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?