Matka Polka w Łodzi. Protest matek, które nie mogą zobaczyć dzieci
W piątek (2 października) przed Instytutem Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi protestowały kobiety, których ciężko chore dzieci leżą na oddziale neonatologii. Z powodu koronawirusa nie mogą widywać swoich dzieci. Po tym zdesperowane kobiety zorganizowały protest i stanęły z pieluchami pod szpitalem.
Po proteście i rozmowie dyrekcji z organizatorką protestu udało się dojść do porozumienia. Szpital postanowił ułatwić kontakt i opiekę nad dziećmi.
- W poniedziałek do końca dnia zostanie wyznaczone miejsce, w którym matki będą mogły przebywać. Będzie funkcjonować na zasadzie istniejącego już hotelu dla matek - mówi Adam Czerwiński, rzecznik prasowy szpitala.
Po południu decyzja rzeczywiście została podjęta. Wygospodarowano 25 miejsc w pomieszczeniach po izolatorium.
Matka Polka udostępni pomieszczenia dla mam
To oznacza, że matki dzieci z neonatologii po uzyskaniu negatywnego testu na koronawirusa będą mogły wejść do szpitala i zamieszkać w nim na takich samych zasadach jak rodzice korzystający z dotychczasowego hotelu dla matek, czyli płacąc 35 zł za dobę pobytu bez wyżywienia. Podczas pobytu w szpitalu matki będą mogły odwiedzać, przytulać i karmić piersią swoje maleństwa.
W obecnym hotelu dla matek są 34 miejsca i zajmują je rodzice dzieci z innych oddziałów.
Koronawirus. Zakaz odwiedzin ma chronić wcześniaki w Matce Polce
Surowe zasady dotyczące odwiedzin dzieci na neonatologii zostały wprowadzone wiosną i mają chronić oddział przed koronawirusem. Zdaniem szpitala wybuch epidemii wśród ciężko chorych wcześniaków mógłby się skończyć tragicznie. Dlatego mamy mogą być przy maluchach tylko tuż po porodzie, zanim zostaną wypisane ze szpitala, albo pod koniec pobytu dziecka, gdy uczą się opieki medycznej związanej z jego chorobą. Rodzice mogą też wejść, jeśli stan dziecka gwałtownie się pogorszy.
W ubiegłym tygodniu wprowadzono też dodatkową możliwość, ale trzeba spełnić kilka warunków:W ubiegłym tygodniu wprowadzono też dodatkową możliwość, ale trzeba spełnić kilka warunków: wizyty możliwe są raz na 10 dni przez godzinę, po wykonaniu testu na koronawirusa i zachowaniu reżimu sanitarnego
Zdaniem Edyty Nowickiej ze wspierającego matki ruchu Rodzić po Łódzku, wyznaczenie miejsca na pobyt dla mam to jeden z postulatów protestujących.
- Będziemy się cieszyć, jeśli zostanie ono wyznaczone. Ale nie każda matka może w nim zamieszkać - mówi. - Jeśli kobieta ma w domu inne małe dzieci, to nie zostawi ich na wiele tygodni, by zamieszkać w szpitalu - wyjaśnia.
Jak tłumaczy Nowicka, nadal część dzieci będzie leżeć na neonatologii samotnie.
- To najbardziej samotne istoty na świecie. Urodziły się i nie rozumieją, dlaczego są same. W tej sytuacji gorzej śpią i gorzej się rozwijają, mogą mieć później problemy z budowaniem więzi i poczuciem bezpieczeństwa, po wielu tygodniach pobytu w szpitalu straty mogą być nie do nadrobienia -wyjaśnia.
I podaje przykład matki, która w ciągu pół roku życia jej dziecka widziała je zaledwie... siedem razy. Potem dziecko zmarło samotnie w szpitalu, czego kobieta nie może sobie do tej pory wybaczyć.
Matki wsparła także fundacja Ordo Iuris. Zdaniem jej prawników Matka Polka... narusza konstytucję, a dokładniej jej art. 18 oraz Konwencji o prawach dziecka, która zakazuje oddzielania dzieci od rodziców bez ich zgody lub decyzji odpowiednich władz.
Koronawirus w Matce Polce. Strach na neonatologii
Tymczasem na oddziale neonatologii w Matce Polce mimo ograniczeń odwiedzin pojawiło się ognisko koronawirusa. W piątek (2 października) okazało się, że troje lekarzy oddziału jest zakażona. Wykonano 150 testów, na szczęście żaden z wcześniaków nie został zarażony. Jak zapewnia Adam Czerwiński, sytuacja jest opanowana.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?