Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź Love Bike - przewodnik dla łódzkich rowerzystów

Maciej Kałach
Tej wiosny obowiązuje hasło: "dziewczyny na rowery"
Tej wiosny obowiązuje hasło: "dziewczyny na rowery" Krzysztof Szymczak
Łódź Love Bike - tak nazywa się wydany przez magistrat poradnik dla wszystkich, którzy poruszają się po Łodzi rowerem. Wydrukowano 5 tys. egzemplarzy, szykuje się dodruk - 3 tys. Koszt wydania książeczki to 7 tys. zł.

W piątek za darmo dostaną go uczestnicy "Masy Krytycznej", czyli comiesięcznego przejazdu kilkuset cyklistów przez Łódź (start godz. 18 w Pasażu Schillera). "Łódź Love Bike" będzie można otrzymać też w "furtkach" urzędu miasta.

- Poradnik porusza kilka podstawowych kwestii, zaczynając od wyboru roweru. Dziś widzimy przypadki, że "górale" jeżdżą po Piotrkowskiej, a rowery miejskie w Łagiewnikach - wyjaśniał Hubert Barański, jeden z autorów porad z fundacji "Fenomen".

W książeczce znajdziemy m.in. sposoby na zabezpieczenie roweru przed kradzieżą - autorzy namawiają do zapinania go za pomocą np. u-locków, czyli metalowych prętów w kształcie podkowy. Odradzają zaś stosowanie linek z hipermarketu.

W poradniku nie zabrakło mapki dróg rowerowych i wskazówek adresowanych specjalnie dla pań, typu: "kiedy zapowiadają opady deszczu, warto założyć spódnicę. Mokre rajstopy wyschną szybciej niż każde spodnie".

To właśnie na panie chce zwrócić większą uwagę Witold Kopeć, czyli pełnomocnik prezydent ds. polityki rowerowej. "Oficer rowerowy" zauważył, że z jednośladów częściej korzystają mężczyźni, chociaż w Łodzi mieszka więcej kobiet.

Kopeć informował w czwartek o działaniach, które podjął w pierwszym roku swojej pracy w magistracie i planach na następny. Oprócz hasła "dziewczyny na rowery" priorytetem pełnomocnika ma być dopilnowanie wybudowania czterech odcinków dróg rowerowych, z czego najbardziej strategicznym jest ścieżka wzdłuż ul. Rokicińskiej i al. Piłsudskiego. Jej brak jest ogromnym problemem dla rowerzystów z Widzewa. Projektanci tych dróg mają już opóźnienia, a Kopeć zagroził zerwaniem umowy, jeśli projekty nie będą gotowe do 30 maja.

Za swoją porażkę Kopeć uznał zbyt mały wpływ na urzędników ustawiających sygnalizację głównie z myślą o kierowcach aut, a lekceważących pieszych i rowerzystów.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki