18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź - miasto gdzie cały rok jest Nowy Rok

Matylda Witkowska
Żydzi Nowy Rok witają we wrześniu
Żydzi Nowy Rok witają we wrześniu Grzegorz Gałasiński
Petardy wystrzelone, szampan dawno wypity, wypada realizować noworoczne postanowienia. Tymczasem wielu łodzian obchodzić będzie wkrótce kolejny Nowy Rok, tym razem religijny. Bo mimo dominacji styczniowej daty, w kwestii rozpoczęcia roku ludzkość nie doszła do porozumienia.

Punktualnie o północy z 13 na 14 stycznia noworocznego szampana otworzą Raisa i Andrzej Łosiowie z Łodzi. Nieco wcześniej tego dnia zjedzą uroczystą, kolację, a potem będą życzyć sobie wszystkiego najlepszego w rozpoczynającym się Nowym Roku.

Pani Raisa pochodzi bowiem z prawosławnej rodziny mieszkającej w Białostockiem, gdzie święta, w tym także i Nowy Rok tradycyjnie obchodzi się według kalendarza juliańskiego, czyli tzw. starego stylu opóźnionego o 13 dni w stosunku do kalendarza gregoriańskiego.

Jak podkreśla łodzianka, obchodzenie "dwóch Nowych Roków" podobnie jak dwóch świąt Bożego Narodzenia jest bardzo miłe. - Pierwsze święta spędzamy z rodziną w Łodzi, drugie w Białostockiem. Dzięki temu nie musimy wybierać - mówi Raisa.

W tym samym czasie drugą lampkę noworocznego szampana wypije kilkudziesięciu innych łodzian . Jednak większość wyznawców prawosławia pozostaje przy bardziej popularnym terminie 31 grudnia i 1 stycznia. - Obchodziliśmy "normalnego" sylwestra 31 grudnia, jak wszyscy - zapewnia ks. Jakub Dymitruk, wikariusz łódzkiej parafii prawosławnej.

Tydzień później, bo 23 stycznia swój Nowy Rok obchodzić będą mieszkający w Łodzi Chińczycy. To głównie pracownicy restauracji i drobni przedsiębiorcy. Chiński Nowy Rok, zwany też Świętem Wiosny to najważniejsze chińskie święto, coraz popularniejsze także w Europie. Przygotowania do chińskiego Nowego Roku trwają aż miesiąc, a samo święto - piętnaście dni.

Łódzcy Chińczycy, podobnie jak ich rodacy w kraju spędzą wigilię Nowego Roku w domach i w gronie rodzinnym. Nie pójdą jednak w tradycyjnym, noworocznym korowodzie ze smokiem, choć rozpoczynający się rok będzie Rokiem Smoka. Po chińskim nowym roku nastąpi cały festiwal azjatyckich świąt noworocznych.

Maria Balcerska z Łodzi jest buddystką w linii bon, nawiązującej silnie do historii Tybetu. Była już na sylwestrowej imprezie witającej Nowy Rok 2012. Ale już 22 lutego wraz z kilkunasto-ma innymi wyznawcami buddyzmu bon obchodzić będzie Losar - tybetański Nowy Rok 2139. Dla Tybetańczyków to jedno z najważniejszych wydarzeń w roku. W ten dzień wszyscy kierują się do światyni, gdzie modlą się o pomyślność i otrzymują błogosławieństwo.

- My oczywiście nie obchodzimy go tak hucznie jak w Tybecie, nie mamy tych wszystkich rytuałów - mówi Maria. - Ale także dla nas jest to czas medytacji, refleksji nad tym, co minęło, robienia porządków w mieszkaniu, przepraszania bliskich, czyli sumowania całego roku - mówi Maria.

W Losar łódzcy buddyści bon wywieszać będą w oknach tradycyjne tybetańskie flagi, przedstawiające żywioły i będą na nich pisać swoje imiona. Maria na swoim podwórku wywiesi komplet pięciu flag. - Potrzebuję w swoim życiu równowagi - wyjaśnia.

Jak zapewnia łodzianka, obchodzenie "dwóch Nowych Roków" jest dobrym pomysłem. - Tybetański Nowy Rok nie ma takiego blichtru, cekinów, i blasku co tradycyjny sylwester. Święto ma charakter bardziej duchowy, można zastanowić się nad sobą - opowiada Maria.

Danishwar, pochodzący z Nepalu kucharz łódzkiej restauracji Ganesh świętował już europejskiego sylwestra ze znajomymi. W połowie kwietnia będzie obchodzić swój narodowy Nowy Rok. - To podobne święto jak 31 grudnia, również z alkoholem i zabawą - mówi Danishwar.

1 września o Nowym Roku znów przypomną sobie wyznawcy prawosławia. - 28 sierpnia obchodzone jest ostatnie w roku święto Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, a 1 września rozpoczyna się liturgiczny Nowy Rok - mówi ks. Dymitruk. - Odprawiane jest wtedy specjalne nabożeństwo dziękczynne z prośbą o deszcz i słońce w nadchodzącym roku.

16 września po zachodzie słońca swój Nowy Rok obchodzić będą łódzcy Żydzi. Rosz Haszana to dla nich jedno z najważniejszych i najbardziej poważnych świąt w roku. Według żydowskiego kalendarza rozpocznie się wtedy 5773 rok licząc od szóstego dnia stwarzania świata.

Łódzcy Żydzi spotykają się nad stawem w Parku Staromiejskim by podczas rytuału Taszlich wytrząsnąć grzechy do wody. Będą też dąć w szofar, czyli barani róg, który ma obudzić grzeszników. Dużo czasu spędzą na modlitwach w synagodze. W domu, podczas rodzinnych spotkań zjedzą symboliczne potrawy, m.in. jabłka i miód, które mają zapewnić słodki nadchodzący rok.

Nowy Rok rozpoczyna żydowski okres pokuty, w którym ci, co nagrzeszyli mogą się jeszcze poprawić. Ostateczny wy wyrok wydany będzie dopiero 10 dni później podczas Dnia Sądu, czyli Jom Kipur. Wtedy ostatecznie zamykane są Boże księgi.

Dwa miesiące później świętowanie rozpocznie kilkuset mieszkających w Łodzi muzułmanów.
15 listopada według islamskiego kalendarza księżycowego rozpocznie się 1434 rok licząc od daty ucieczki Mahometa z Mekki do Medyny w 622 roku n.e. według naszego kalendarza.

Tradycyjnie muzułmanie spotkają się w ten dzień z bliskimi i złożą sobie życzenia pomyśloności w nowym roku. 2 grudnia nowy rok liturgiczny rozpocznie kościół katolicki. Oczekiwanie na Boże Narodzenie to początek rocznego cyklu świąt. W tym właśnie czasie episkopat ogłosi hasło i program duszpasterski na nadchodzący rok.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki